Drodzy kandydaci, uwolnijcie nas od siebie Wybory to czas, kiedy miasto zamienia się w jedno wielkie wizualne śmietnisko. Pstrokaty plakat przy plakacie, niczym niezbyt udana wystawa w galerii. Gdzie nie liczy się przyjazna mieszkańcom przestrzeń publiczna, ale szybkość zamówienia i zasobność portfela. Czy któryś z kandydatów (...)