reklama

Drodzy kandydaci, uwolnijcie nas od siebie

Opublikowano:
Autor:

Drodzy kandydaci, uwolnijcie nas od siebie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWybory to czas, kiedy miasto zamienia się w jedno wielkie wizualne śmietnisko. Pstrokaty plakat przy plakacie, niczym niezbyt udana wystawa w galerii. Gdzie nie liczy się przyjazna mieszkańcom przestrzeń publiczna, ale szybkość zamówienia i zasobność portfela. Czy któryś z kandydatów w ogóle myśli, aby po sobie posprzątać? Bo porozwieszać do żadna sztuka.

Wybory to czas, kiedy miasto zamienia się w jedno wielkie wizualne śmietnisko. Pstrokaty plakat przy plakacie, niczym niezbyt udana wystawa w galerii. Gdzie nie liczy się przyjazna mieszkańcom przestrzeń publiczna, ale szybkość zamówienia i zasobność portfela. Czy któryś z kandydatów w ogóle myśli, aby po sobie posprzątać? Bo porozwieszać do żadna sztuka.

Jeszcze nie opadły pierwsze powyborcze emocje, ale skoro nie zanosi się na drugą turę, czas na wielkie czystki. I to nie w Ratuszu czy w miejskich spółkach, tylko na ulicach, gdzie aktualnie mokną te wszystkie porozwieszane przez kandydatów banery i siatki, odklejają się plakaty, które w niektórych miejscach doczekały się wąsów albo pomarańczowej maski.

W trakcie kampanii atakowały nas zewsząd i to bez litości. Trudno było przejść kilka metrów, by nie świdrował nas wzrokiem z reklamy któryś ze startujących, czy to balkonu, płota, całych ścian kamienicy, okien w papierniczym albo autobusu (przy głównej arterii miasta nielicznym ocalałym okazał się parkan przy Stanisławówce), nie oszczędzając nawet drzewa przy jednoczesnym propagowaniu ochrony środowiska. Te były na każdym rogu, ba, zawalały całe skrzynki na klatkach schodowych i witały na wejściu z tablicy ogłoszeń. Cieszmy się chociaż, że starówka nie zatonęła w nadmiarze wyborczych kwiatków, ale to chyba jednak marne pocieszenie...

Ważne, aby kandydat wdarł się do naszej pamięci, żeby w odpowiednim momencie skojarzyć i postawić krzyżyk w stosownej rubryczce na arkuszy wyborczym. To pierwsze i w sumie jedyne przykazanie. Wykorzystywano nawet tzw. marketing partyzancki, czyli gotowy szablon do wymalowania sprayem, co było całkiem niezłym pomysłem przykuwającym uwagę. W końcu płyt chodnikowych pod dostatkiem do zapisania, a pod spożywczakiem w centrum miasta klientów nigdy nie brakuje. W dodatku wychodzi bez porównania taniej niż usługi drukarni, chociaż z drugiej strony to pewne ryzyko (albo element dodatkowy w kampanii). Dziś bez zdjęć niestety nie da się obejść. Liczy się pierwszeństwo fotografii nad słowem, bo tak jest szybciej i wygodniej.

A żeby jeszcze lepiej dotrzeć do wyborczej świadomości, zapakowano większe banery na przyczepę i rozwieziono po mieście, ustawiając je w dobrze widocznych punktach zarówno dla przechodniów, jak i dla kierowców. Przy okazji doprowadzając tych ostatnich do białej gorączki. Bo kto by się przejmował faktem, że zabierają miejsca parkingowe stojąc niekiedy w poprzek (od razu o dwa auta mniej). Kilka więcej, kilka mniej, to w końcu bez różnicy w centrum miasta, czy tuż przy szkole czy uczelni. I tylko niby „przypadkiem” jeden z nich stał w dalszym ciągu na Padlewskiego obok lokalu wyborczego w okręgu, z którego startowała kandydatka w niedzielę, 16 listopada.

Drodzy kandydaci, nadchodzi poważne zadanie, z którego powinniście się solennie wywiązać. Nikt wam nie każe osobiście latać w popłochu i zdejmować te wszystkie wyborcze „straszydła”, po wielokroć już podarte i potraktowane jako element „street artu”, ale nie chcemy czekać, aż klei samoistnie puści albo sznurki się odwiążą, aż płachta zacznie łopotać na wietrze konkurując z flagami.

Albo jeszcze gorzej, przyjdzie nam patrzeć na was co najmniej do lata (jeśli dopisze szczęście że nie później), zanim wyblakniecie i pomarszczycie ze starości. Skoro jednak potrafiliście zadbać, byśmy mieli was pod dostatkiem przez ostatnie tygodnie, miejcie na tyle przyzwoitości, by nas teraz, już po wyborach od waszych wizerunków uwolnić.

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE