Chodnik donikąd. Jak długo jeszcze? Chodnik przy Dobrzyńskiej kończy się nagle ni stąd ni zowąd, po ulewie zamienia się w rwący potok, a przedostanie na drugą stronę ulicy graniczy z cudem. Nie jest to bynajmniej zapomniana dróżka, ale - jak wskazuje nasz czytelnik, jeździ (...)