reklama
reklama

Podwyżki dla medyków przyznane, ale... szpitale wciąż nie wiedzą ile pieniędzy dostaną. Pacjenci już cierpią

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Podwyżki dla medyków przyznane, ale... szpitale wciąż nie wiedzą ile pieniędzy dostaną. Pacjenci już cierpią - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościOd kilku lat w połowie roku medycy mogą liczyć na podwyżki. W 2025 roku wynagrodzenia wzrosły o 14%. Sęk w tym, że placówki do dziś nie wiedzą czy Narodowy Fundusz Zdrowia sfinansuje wzrost uposażeń medyków w pełni czy tylko w części.
reklama

Zgodnie z ustawą w lipcu rosną wynagrodzenia medyków. Jak mówi nam Marek Stawicki, prezes Płockiego Zakładu Opieki Zdrowotnej, przepisy ustawy są niejasne, bo w teorii podwyżki należą się tylko etatowcom, ale w rzeczywistości przyznawane są one wszystkim pracownikom 

W tym roku wypłaty medyków wzrosną o 14,3% - rośnie jednak nie tylko "goła" pensja, ale cała kwota. Przykładowo lekarze czy pielęgniarki zatrudnieni w szpitalach mają zagwarantowane dodatki za dyżury czy lata wysługi. 

- Podwyżki obowiązują od lipca, więc wypłata pensji po podwyżce jest za około miesiąc. Nie wiemy jeszcze czy wpłynie to na płynność finansową szpitala. Na dziś podwyżki musieliśmy podpisać, bo to ustawowy obowiązek. Póki co Ministerstwo Zdrowia ani NFZ nie raczyły nam powiedzieć co dadzą albo czego nie dadzą. Jest medialna informacja ile NFZ przeznaczy na wydatki, ale z tego nie wynika nic na poziomie konkretnego szpitala, ani ile na rzeczywiste zmiany ceny czy finansowanie jakichkolwiek podwyżek. To jest ogólna informacja, z której de facto nic nie wynika

reklama

- mówi nam Marek Stawicki, prezes PZOZ-u. 

W przykładu Płockiego Zakładu Opieki Zdrowotnej potrzeba ok. 1,3 mln złotych więcej w skali miesiąca, by sfinansować podwyżki. Tylko do końca roku jest to blisko 8 mln złotych. Jak mówi prezes, NFZ w poprzednich latach swoją propozycję przedstawiał pod koniec lipca, a zdarzało się, że i na początku sierpnia. Póki co więc nikt nie jest w stanie określić jak to wpłynie na kondycję finansową placówki.

- Zakładając optymistycznie, że korekty cen będą takie, że pozwolą to sfinansować, to nie jest problemem podpisanie umów ze szpitalami 31 lipca. Faktury i tak są wystawiane na początku sierpnia. Na razie zakładam, że cokolwiek dadzą i faktury sierpniowe będą po nowych stawkach. Nie ma to wpływu na kondycję szpitala. Problem będzie jeśli okaże się, że podwyżki są niewystarczające 

reklama

- mówi prezes.

W poprzednich latach NFZ też nie finansował podwyżek w pełni, ale puszczał oko do szpitali i pozwalał "dorabiać" - wykonywać nadwykonania na opłacalnych procedurach, co było sytuacją win-win. Pacjenci otrzymywali uslugę, placówka zarabiała i system się jako-tako spinał. W 2024 roku zabrakło jednak pieniędzy na finansowanie nadwykonań, więc ta metoda już po prostu nie działa.

Wiadomo już, że załamanie systemu nielimitowych nadwykonań wpłynie na pracę PZOZ-u. 

- Póki co mniej będzie świadczeń planownych z zakresu ortopedii 

- mówi prezes Stawicki.

Płocczanie już dziś mają więc mniejszy dostęp m.in. do zabiegów wstawiania endoprotezy kolan czy bioder. 

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo