Zdewastowana kamienica w sercu starówki do kupienia. Czy przestanie straszyć?

Ogromna kamienica, naprzeciw ratusza, od lat straszy swoim wyglądem. Nie ma okien, wejście to stare, drewniane drzwi. Jeszcze kilka lat temu udawało się ją zasłonić ogromną płachtą, na której prezentowany był kalendarz imprez miejskich, ale teraz jest całkowicie odkryta. I straszy, jako jedna z ostatnich na Starym Rynku.  

Budynek znajduje się w rękach prywatnych i można go kupić. Cena wyjściowa to 2,7 mln złotych. Skontaktowaliśmy się z biurem nieruchomości, w którego ofercie jest kamienica. Czy są chętni? 

- Nie udzielamy takich informacji - usłyszeliśmy. 

Kamienica jest ogromna - ma 3 kondygnacje naziemne i piwnicę. To kilkanaście pomieszczeń, łącznie 900 metrów kwadratowych (działka ma 1074 metry kwadratowe). Wymaga jednak generalnego remontu, więc trzeba doliczyć kolejne setki tysięcy, a pewnie nawet miliony złotych.

- Ściany piwnic wykonane z cegły palonej pełnej w zaprawie wapiennej i glinianej. Nad piwnicą istnieją sklepienia ceglane-kolebkowe, pozostałe stropy w części naziemnej są drewniane-belkowe .Pokrycie dachowe wykonane z papy asfaltowej. Brak stolarki okiennej - czytamy w ogłoszeniu.

Z okien swojego gabinetu na kamienicę codziennie patrzy prezydent. Kilka lat temu mówiło się, bardzo nieoficjalne, o możliwości pozyskania kamienicy przez miasto. Do konkretów jednak nie doszło. Jaka jest teraz sytuacja? Andrzej Nowakowski przyznaje, że na tę chwilę nie ma tematu. 

- Musimy skupić się na tym, co robimy - rewitalizacji kamienic, które są w zasobach miasta i wsparciu prywatnych właścicieli - mówi Andrzej Nowakowski. - To nie tylko kwestia zakupu, ale i remontu. Skoro miasto ma w swoim zasobie kamienice, które nie są wyremontowane, to kupowanie takiej która wymaga remontu, byłoby nieracjonalne. Może to nastąpić jeśli w większym stopniu wyremontujemy nasze kamienice - mówi prezydent Nowakowski. 

Trudno też wymyślić przeznaczenie budynku, jeśli miałoby kupić je miasto. W kamienicach odnawianych przez miejskie spółki powstają “Mieszkania na start”, ale w tym przypadku byłoby to nieopłacalne. Instytucje kultury też mają swoje siedziby. 

- Mamy przykłady kamienic, które są rewitalizowane przy wsparciu miasta. Co roku przeznaczamy ponad milion złotych na takie działania - mówi Nowakowski. 

W zasobach Płocka - miasta czy też spółek, jest całkiem sporo kamienic rozsianych po całej starówce. 

- Właściciel musi przygotować projekt i mieć pozwolenie na budowę - wtedy wypełnia wniosek i kieruje do urzędu miasta. Następnie przekazujemy go radzie miasta, która podejmuje uchwałę w tej sprawie i przyznaje dotację - tłumaczy Hubert Woźniak z Referatu Informacji Miejskiej urzędu miasta.

Przez 5 ostatnich lat miasto przyznało ponad 4 mln złotych na remonty prywatnych kamienic.

• 2017 rok: 13 złożonych wniosków, 9 rozpatrzonych pozytywnie, łączna kwota przyznanych dotacji 650 tys. złotych, rozliczone dotacje 508 tys. złotych, wartość prac 1,089 mln złotych. 
• 2018 rok: 11 złożonych wniosków, 9 rozpatrzonych pozytywnie, łączna kwota przyznanych dotacji 445 tys. złotych, rozliczone dotacje 415 tys. złotych, wartość prac 800 tys. złotych
• 2019 rok: 11 złożonych wniosków, 7 rozpatrzonych pozytywnie, łączna kwota przyznanych dotacji 480 tys. złotych, rozliczone dotacje 411 tys. złotych, wartość prac 1 mln złotych
• 2020 rok: 16 złożonych wniosków, 15 rozpatrzonych pozytywnie, łączna kwota przyznanych dotacji 1,513 mln złotych, rozliczone dotacje 1 mln złotych, wartość prac 2,333 mln złotych
• 2021 rok: 14 złożonych wniosków, 14 rozpatrzonych pozytywnie, łączna kwota przyznanych dotacji 950 tys. złotych 

To, na co może zostać przyznana dotacja, określa art. 77 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. To m.in. sporządzenie ekspertyz, projektu, dokumentacji i badań konserwatorskich, odnowienie tynków czy zabezpieczenie substancji zabytku.