reklama

Przedszkola do zamknięcia, kilkadziesiąt osób może stracić pracę. Dziś chodzi tam 250 dzieci

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Przedszkola do zamknięcia, kilkadziesiąt osób może stracić pracę. Dziś chodzi tam 250 dzieci - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościOd kilku dni wiadomo, że w Płocku najprawdopodobniej będzie trzyma zlikwidować kilka przedszkoli. Ratusz wytypował do tego trzy placówki, do których chodzi dziś ponad 250 dzieci. Prawodpodobnie w przyszłym roku szkolnym będzie ich jednak mniej. Problemem jest trudny do rozwiązania, bo chodzi nie tylko o zapewnienie komfortu dzieciom i rodzicom, ale też o kadrę.
reklama

Informacja o likwidacji placówek spadła jak grom z jasnego nieba, ale trzeba uczciwie powiedzieć: to było do przewidzenia. Z roku na rok w Płocku rodzi się coraz mniej dzieci, więc siłą rzeczy coraz mniej maluchów korzysta z opieki przedszkoli. 

W ostatnim tygodniu kadrze i rodzicom dzieci uczęszczających do trzech miejskich przedszkoli przekazano informację, że są plany likwidacji placówki już od roku szkolnego 2026/27. Chodzi o Miejskie Przedszkola nr 14 (ul. Miodowa), Miejskie Przedszkole nr 9 (ul. Krótka) i Miejskie Przedszkole nr 27 (ul. Mikołaja Reja). 

Dziś do tych placówek chodzi ponad 250 dzieci:

  • MP 14 - 121,
  • MP 9 - 84,
  • MP 27 - 54

Prawdpodobnie już za rok będzie jednak ich znacznie mniej - odejdą 6-latki, a na ich miejsce będzie znacznie mniej 3-latków. Tak wynika z symulacji. 

reklama

- Rozpoczeliśmy procedurę likwidacyjną przedszkoli, zaczęliśmy od rozmów z radą pedagogiczną i pracownikami administracji i obsługi. Zaproponujemy rodzicom alternatywę innych przedszkoli, które są położone najbliżej. Wskażemy konkretne placówki. Będziemy się starali przenosić całe grupy do wskazanych przedszkoli, jednakże ostateczną decyzję podejmą rodzice

- odpowiedział na nasze pytania urząd miasta.

Do likwidacji ma też pójść Szkoła Podstawowa nr 13 przy ulicy Sierpeckiej, do której dziś chodzi zaledwie 35 uczniów, a za rok ma być ich 23. Ratusz decyzję o likwidacji placówek oświatowych tłumaczy względami demograficznymi. 

reklama

Proces ten na pewno nie będzie błyskawiczny i wcale nie jest powiedziane, że zlikwidowane zostaną wszystkie trzy placówki. Dużo zależy od tego czy z rodzicami uda się wypracować rozwiązanie. Jak usłyszeliśmy w ratuszu przenoszone mają być nie tylko całe grupy dzieci, ale też przedszkolanki. Bo problemem nie jest tylko komfort dzieci i rodziców, ale też utrata miejsc pracy przez kilkadziesiąt osób. 

Jak ustaliliśmy, ratusz tak próbuje zarządzić sytuacją, by wszystkie przedszkolanki znalazły zatrudnienie. Problemem może być za to praca dla pracowników administracji i obsługi, choć przez tych kilka miesięcy jeszcze sporo może się zmienić. 

Poza tym od zakomunikowania planów do ich realizacji jest jeszcze długa droga. Zgodzić na to musi się Kuratorium Oświaty i Rada Miasta Płocka. Bardzo dużo zależy od tego jakie rozwiązania uda się wypracować. Jeśli udałoby się spotkać w połowie drogi ze wszystkimi stronami, o przeforsowanie likwidacji może być łatwiej. Płock jest w o tyle komfortowej sytuacji, że nie ma problemów lokalowych. W poszczególnych placówkach są wolne całe sale i dzięki temu w miarę bezboleśnie można przenieść całą grupę przedszkolaków.

reklama

Pytanie czy rodzice widzą to w ten sam sposób. Trend wydaje się jednak nieunikniony. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo