reklama
reklama

Szpital tymczasowy w Płocku powiększył się o... cztery łóżka. Bardzo trudna sytuacja Winiar

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Szpital tymczasowy w Płocku powiększył się o... cztery łóżka. Bardzo trudna sytuacja Winiar - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNie ma postępu w pozyskiwaniu personelu do pracy w szpitalu tymczasowym. Na Winiarach hospitalizowanych jest coraz więcej pacjentów z Covid-19, choć limit miejsc jest już dawno przekroczony.
reklama

Sytuacja Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku jest coraz trudniejsza. Liczba pacjentów zbliża się do liczb z jesieni - wtedy dyrektor Stanisław Kwiatkowski wprost określał sytuację słowami: doszliśmy do ściany. Dziś wydaje się, że ta ściana jest już o krok. 

- Pobiliśmy rekord liczby pacjentów z listopada - wczoraj mieliśmy 117 pacjentów z Covid-19, a w listopadzie 112, choć wtedy nie było jeszcze szpitala tymczasowego. Dziś jest trochę lepiej, mamy 107 pacjentów - mówi dyrektor Winiar. - Powiększamy szpital tymczasowy do 60 łóżek [z 56 - przyp. red.]. Powiększamy go tylko o 4 łóżka, bo nie ma personelu do uruchomienia całego modułu. Trwają intensywne rozmowy z grupą anestezjologów z dużego miasta, którzy być może od 1 kwietnia będą obsługiwać pododdział intensywnej terapii w szpitalu tymczasowym. Na początku byłoby to 10 łóżek. Cały czas szukamy lekarzy, którzy mogliby zabezpieczyć pracę następnego modułu, czyli 28 łóżek. 

reklama

Szpital tymczasowy jest obliczony na 196 łóżek, w tym 20 intensywnej terapii. Na dziś nie można określi kiedy uda się uruchomić kolejny moduł ze "zwykłymi" łóżkami. Jedyną przeszkodą jest tylko brak personelu. 

"Nadmiarowi" pacjenci są więc lokowani w szpitalu przy ul. Medycznej - w izolatkach, które są na każdym oddziale. Średni czas pobytu pacjenta z Covid-19 na Winiarach to ok. 7,2-7,4 dnia. 

- Wstrzymaliśmy nieco przyjęcia planowe. Będziemy wykonywać zabiegi ratujące zdrowie i życie. Zawsze decyduje ordynator oddziału. Musimy leczyć pacjentów z naszego regionu, nie możemy się całkowicie zamknąć i powiedzieć, że "jest covid". Będziemy leczyć stany ciężkie, zagrażające zdrowiu i życiu - zapewnia Kwiatkowski. 

reklama

Bez ograniczeń działa chociażby oddział okulistyczny. Nadal dopuszczane są porody rodzinne. 

W przyszłym tygodniu na Winiarach chcą zaszczepić 1500 osób. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama