Kwestia wycinki czterech topoli przy ul. Tysiąclecia wzbudziła emocje wśród mieszkańców Płocka. Drzewa rosły w tym miejscu od kilkudziesięciu lat, wielu płocczan pamięta moment ich sadzenia. Część z nich teraz poprosiła o wycinkę drzew wskazując, że zagrażają mieszkańcom. Po każdej wichurze połamane gałęzie spadały na ziemię.
Wycinkę próbowali powstrzymać aktywiści wskazując, że nie dokonano właściwych ekspertyz odnośnie stanu drzew. Ratusz argumentował, że zgodę wydały, zarówno przez służby miejskie, jak i samorządu województwa. Wskazywano, że drzewa są suche, w 70-80 proc. obumarłe i nie rokują szans na przeżycie.
W sobotę 2 kwietnia pracownicy firmy Arbor już bez protestów przystąpili do pracy i rozpoczęli wycinkę drzew. Czy słusznie?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.