reklama
reklama

Pustki w kasie NFZ. Niewykluczone, że leczenie w płockich szpitalach będzie ograniczane

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Pustki w kasie NFZ. Niewykluczone, że leczenie w płockich szpitalach będzie ograniczane - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości "Kanał Zero" i "Medycyna Praktyczna" podały informację o złej sytuacji finansowej Narodowego Funduszu Zdrowia. Pieniędzy ma starczyć tylko na opłacenie w pełni nadwykonań w pierwszym kwartale 2024 roku, kłopoty pojawią się w rozliczeniu II kwartału, a w III i IV bez dodatkowych pieniędzy nadwykonań może po prostu nie być. Oznacza to ograniczenie w dostępie do niektórych procedur medycznych.
reklama

Świadczenia, których udzielają placówki mające podpisany kontrakt z Nardowym Funduszem Zdrowia, są dzielone na te limitowane i nielimitowane. Krótko mówiąc: są procedury, których szpital czy poradnia może zrobić nieskończenie wiele, ograniczeniem pozostaje tylko dostępność personelu i sprzętu - to świadczenia nielimitowane. Do takich należą np. porody - czy na porodówce w danym roku urodzi się 1000, 2000 czy 5000 dzieci - NFZ za wszystko zapłaci, a przynajmniej powinien. 

Są jednak procedury objęte limitem. Z biegem lat kolejne procedury są "uwalniane", w 2024 roku jest znacznie lepiej niż choćby w 2014 roku, ale nadal placówki obowiązuje limit przy wielu świadczeniach. Przykładowo: szpital mógłby wykonywać codziennie 5 zabiegów ortopedycznych danego typu - na tyle pozwala infrastruktura, sprzęt i ludzie. Narodowy Fundusz Zdrowia na pewno zapłaci tylko za 3, bo tak jest podpisany kontrakt. Za więcej może zapłacić, ale nie musi. Placówka staje przed pytaniem: robić nadwykonania czy nie?

Z informacji do których dotarł "Kanał Zero" i "Medycyna Praktyczna" wynika, że NFZ ma pieniądze na pełne sfinansowanie nadwykonań tylko w I kwartale 2024 roku, w II kwartale pojawią się problemy, a kasy na sfinansowanie nadwykonań w III i IV kwartale na tę chwilę po prostu nie ma.

- Problem w tym, że zwłaszcza w największych województwach (m.in. Mazowsze, Śląsk, Małopolska) skala nadwykonań przekracza w znaczący sposób będące do dyspozycji zasoby. Dlatego można (trzeba) zapomnieć o tym, by w tej chwili (i w najbliższej przyszłości) Fundusz płacił za wszystkie nadwykonania w zakresach nielimitowanych 100 proc. obowiązującej stawki - czytamy w "Medycynie Praktycznej".

Szpitale będą miały więc problem.

Jak to wpłynie na leczenie w Płocku? 

Marek Stawicki, prezes Płockiego Zakładu Opieki Zdrowotnej, o notatce NFZ dowiedział się o nas. W podsumowaniu notatki jest stwierdzone:

- Najbliższe miesiące i kolejny rok będą okresem, w którym należy się spodziewać ograniczenia w dostępności do świadczeń z racji braku gwarancji pokrycia kosztów ich realizacji w pełnej wartości - czytamy. 

Prezes wskazuje, że ambulatoryjna opieka specjalistyczna i porodówki w województwie mazowieckim są w większości rozliczone - to procedury formlanie nielimitowane. Przyznał też, że szpital nie ma oficjalnej informacji co Fudusz zrobić, a polityka ostatnich lat polegała na tym, że NFZ płacił za wszystkie nadwykonania. 

- Jakoś trzymamy się, bo ok. 10% naszych przychodów to rozliczenie nadwykonań. W zeszłym roku, kiedy były podwyżki wynagrodzeń, NFZ powinien to sfinansować poprzez wzrost wycen usług. Powiedział "róbcie nadwykonania, a my będziemy płacić". No i płacili, ale gdyby nie rozliczyli nam nadwykonań za I półrocze, to nie mamy pieniędzy na wynagrodzenia. Za chwilę bez pieniędzy zewnętrznych szpitale zaczną się przewracać. Na dziś mamy kilka milionów złotych nierozliczonych nadwykonań za I półrocze - mówi nam Marek Stawicki.

Jeśli NFZ nie dostanie dodatkowych środków, choćby z Budżetu Państwa, to prawdopodobnie placówki będą musiały ograniczać dostępność leczenia. Nie dotyczy to procedur ratujących zdrowie i życie, ale np. zabiegów ortopedycznych czy psychiatrii.

- Ortopedia, chirurgia, rehabiltiacja, prawdopodobnie interna i psychiatria - prezes wylicza, na razie hipotetycznie, oddziały które musiałyby ograniczyć działalność. - Nie chciałbym teraz przesądzać o warunkach technicznych. 

Na tę chwilę nie wiadmo o ile wydłużyłyby się kolejki, gdyby placówka zdecydowała się wykonywać procedury tylko do kontraktowego limitu. 

Jak mówi prezes Stawicki, PZOZ "w miarę bilansuje się", placówka nie ma długów. To wystarczy jednak tylko na bieżącą działalność. Pieniądze z miasta czy samorządu województwa są potrzebne do remontów i inwestycji w sprzęt.Pustki w kasie NFZ oznaczają zapewne zahamowanie wzrostu płac w ochronie zdrowia. Szpitale mogą robić nadwykonania i zadłużać się (NFZ nie zapłaci) lub liczyć na pomoc samorządów - pieniędzy może dosypać właściciel placówki, w przypadku szpitala św. Trójcy Miasto Płock, w przypadku Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego to samorząd województwa mazowieckiego. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama