W miniony czwartek w ćwierćfinale Pucharu Polski piłkarze ręczni ORLEN Wisły Płock pokonali na wyjeździe Unię Tarnów 31:27 (15:14). A już po dwóch dniach była okazja do ponownej konfrontacji, tym razem w ramach ligi w Orlen Arenie.
Kilka dni temu podczas meczu LE na Słowacji poważnej kontuzji doznał skrzydłowy Wisły Krzysztof Komarzewski,. Okazało się, że złamał rękę i czeka go długa przerwa. W sobotę wieczorem podczas prezentacji w płockiej hali piłkarze ręczni Wisły wystąpili w koszulkach z napisem, wyrażającym wsparcie dla kontuzjowanego kolegi.
A na parkiecie zbyt wielu emocji nie było, wynik otworzył Michał Daszek, po kilku minutach było już 5:1, goście poprosili o czas. W bramce Wisły dobrze prezentował się Krystian Witkowski (38 proc. skuteczności obron), a gospodarze spokojnie powiększali przewagę.
Po kwadransie było 10:4, a kilka minut później m.in. po dwóch trafieniach Mikołaja Czaplińskiego (MVP meczu) i Przemysława Krajewskiego - już 16:5. Do przerwy Wisła wygrywała aż 19:6 i zanosiło się na pogrom.
W drugiej połowie spokojnie grający Nafciarze punktowali Unię, oszczędzali siły na kolejne pojedynki. Gdy po rzucie Krajewskiego przewaga wzrosła do rekordowych 19 bramek (29:10), trener Unii poprosił o czas.
Ambitni goście zdołali nieco zmniejszyć stratę i mecz zakończył się wynikiem 32:16.
Już we wtorek 1 marca o godz. 20:45 Nafciarze zagrają u siebie w ramach LE z Tatranem Presov, którego pokonała tydzień wcześniej na wyjeździe 29:15 (13:8).
ORLEN Wisła Płock - Grupa Azoty Unia Tarnów 32:16 (19:6)
Bramki dla Wisły: Krajewski 8, Czapliński 6, Jurecić 4, Daszek 3, Szita 3, Fernandez 2, Serdio 2, Kosorotov 2, Lucin 2.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.