Wisła cierpi, kiedy rywal jako pierwszy strzela bramkę. Nafciarze zatracili zdolność odwracania losów spotkania Wisła Płock do przerwy przegrywała z Lechią Gdańsk 0:1, ale tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie wyrównał Krzysztof Janus. Trzy minuty później Nafciarze mogli prowadzić, bo Łukasz Sekulski trafił do siatki, ale arbiter wskazał pozycję spaloną. Wisła napierała, ale (...)