reklama
reklama

Uchodźców z Ukrainy w Płocku jest już ponad 1000. Miasto szykuje kolejne miejsca noclegowe

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Każdego dnia do Płocka przybywają kolejni uchodźcy. Polacy okazali ogromne wsparcie naszym wschodnim sąsiadom, ale przy tak dużych liczbach potrzebne są rozwiązania systemowe. Aktualnie w Płocku znajduje się około 1200 uchodźców, a niedługo ta liczba może być dwa, a nawet trzy razy większa.
reklama

Płock nie jest dużym, ani frontowym miastem, stąd nie ma tu takich obrazków jak w Warszawie czy Krakowie. Płocczanie i mieszkańcy regionu okazali ogromne wsparcie - zarówno osobom tu napływającym, jak i Ukraińcom, którzy pozostali w swoim kraju. Z miasta wyruszyło już 5 autobusów wypełnionych żywnością, lekami, artykułami higienicznymi. Docierają do Żytomierza, miasta partnerskiego Płocka, które jest atakowane przez Rosjan. Wielu mieszkańców przyjęło Ukraińców pod swój dach. Prezydent Andrzej Nowakowski wskazuje jednak, że brakuje działań rządowych.

- W nocy piątku na sobotę [25-26 lutego-red.] przyszło polecenie wojewody, by objąć opieką uchodźców z Ukrainy, którzy przekroczyli granicę po 24 lutego. Padła obietnica porozumienia. W sobotę odesłaliśmy projekt porozumienia, ale do tej pory nie jest ono podpisane. Wszystkie samorządy działają dziś na zasadzie pospolitego ruszenia. Nie ma ustawy, która pomogłaby jeszcze lepiej pomagać gościom z Ukrainy. Nie jest nawet podpisane porozumienie, które chcielibysmy aneksować, bo ciągle dokładamy miejsca, w których lokujemy bądź będziemy umieszczać gości z Ukrainy. To pokazuje ogromne potrzeby - mówił na konferencji prasowej prezydent Andrzej Nowakowski. - Dziękujemy armii wolontariuszy i pracownikom urzędu. Czas jednak przejść z pospolitego ruszenia w tryb normalnego funkcjowania i działania państwa.

Póki co w Płocku działa 7 miejsc zbiorowego zakwaterowania. Adresy nie są podawane do publicznej wiadomości - prezydent wskazuje, że chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa. Wiadomo jednak, że szykowana do przyjęcia uchodźców jest sala gimnastyczna w Borowiczkach i Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym nr 2. Mają tu trafić uchodźcy skierowani tu z Warszawy, w ramach relokacji. Uchodźcy pojawią się też w akademiku "Wcześniaku", który udostępniła Politechnika Warszawska. 

- Do końca tygodnia chcemy przygotować około 750 miejsc, natomiast biorąc pod uwagę osoby prywatne to ponad 1200 miejsc w Płocku - mówi prezydent Nowakowski. - Szukamy kolejnych miejsc, gdzie moglibyśmy ulokować naszych gości z Ukrainy. Podpowiadamy wojewodzie w kwestii ośrodka rządowego w Lucieniu czy hotelu Dębowa Góra, który jest własnością ORLENU. To jednak poza moją jurysdykcją. To, co miasto będzie mogło robić, będzie robiło. Analizujemy pod tym kątem każdy budynek, który jest własnością miasta. 

Dlaczego trudno określić liczbę Ukraińców, którzy od 24 lutego pojawili się w Płocku? Ewidencjonowanie jest dobrowolne, stąd trudno dokładnie określić dokładne liczby. Wielu uchodźców się boi, bo nie wie dlaczego jest to robione. Chodzi o jak najlepsze skierowanie pomocy. 

Uchodźców będzie więcej 

Setki tysięcy uchodźców póki co trafiają do największych miast położonych w południowej, wschodniej i centralnej Polsce. Żadne z nich nie jest jednak przygotowanie na przyjęcie kilkudziesięciu tysięcy osób. Uchodźcy są cały czas relokowani do mniejszych miast, w tym Płocka. 

- Szukujemy kolejnych 300-400 miejsc. Wszystko się zmienia, bo niektórzy są u nas przez kilka dni i jadą dalej. Chcemy, żeby do końca tygodnia było to 1000 osób - mówi Nowakowski. - W piątek rano kolejny autokar wyruszył z Żytomierza. Spodziewamy się, że sobotę dotrze do Płocka. Cały czas jesteśmy w kontakcie z Warszawą. W środę przyjechał jeden autokar, spodziewamy się kolejnych dwóch w sytuacji uruchomienia "Wcześniaka". Po weekendzie, kiedy zaadaptujemy salę w Borowiczkach, będzie to kilka kolejnych autokarów - informował na konferencji prasowej prezydent. 

Auxerre i Fort Wayne, czyli miasta partnerskie Płocka, zadeklarowały wsparcie finansowe i rzeczowe, choć mowy o przyjęciu uchodźców póki co nie było. A na ile uchodźców w najbliższym czasie gotowy powinien być Płock?

- Wojewoda na spotkaniu z prezydentami większych miast powiedział, że oczekuje przygotowania konkretnej liczby miejsc w przeliczeniu 1 uchodźca na 30 mieszkańców. Łatwo policzyć, że w przypadku Płocka to 4 tysiące osób. Powiedziałem, że z perpspektywy Płocka przyjęcie 2 tysięcy osób będzie wyzwaniem, na razie jesteśmy gotowi na 1200-1500, wliczając w to osoby, które są w mieszkaniach prywatnych - mówi Nowakowski. 

Powoli zaczyna się wprzęganie uchodźców w życie. Odbyły się już pierwsze rozmowy z Levisem czy Dr Oetkerem w kwestii przyjęcia do pracy Ukrainek. Od poniedziałku pracę w schronisku rozpocznie weterynarka z Ukrainy. 

Cały czas trwa zbiórka darów dla uchodźców z Ukrainy. Kolejny transport darów wyruszy na Ukrainę w poniedziałek. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama