To kolejny krok w kierunku budowy drogi ekspresowej S10, choć termin realizacji wciąż pozostaje odległy. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podpisała umowę z konsorcjum firm TPF i Databout na przygotowanie dokumentacji. Przetarg rozstrzygnięto w czerwcu, ale jeden z uczestników przetargu odwołał się do Krajowej Izby Odwoławczej, co wstrzymało podpisanie umowy.
Niemniej prace ruszyły. Wykonawca ma teraz 44 miesiące na wykonanie całości prac i 29 miesięcy na złożenie wniosku o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia. Przetarg został rozbity na dwie części, a z perspektywy Płocka ważniejsza jest ta druga część, dotycząca wykonania Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego od granic województwa kujawsko-pomorskiego do drogi krajowej nr 50, okalającej aglomerację warszawską.
- Dokumentacja obejmie również połączenie S10 z Płockiem poprzez dwujezdniową DK60. Wykonawca STEŚ na obie części trasy przygotuje materiały i wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach (DŚU) - czytamy na stronie GDDKiA.
Z punktu widzenia Płocka ważne jest nie to kiedy dokładnie powstanie droga, ale którędy zostanie poprowadzona. Teoretycznie w przypadku Płocka i okolic wciąż mówimy o korytarzu o kilkunastu kilometrach szerokości, w którym można umieścić drogę, ale w dokumentach GDDKiA pojawia się też "uproszczona" wersja drogi S10 - i tam droga przebiega w okolicach Bielska, czyli ok. 20 km od granic miasta.
- Martwi mnie, że korytarz w okolicach Płocka ma ok. 15 kilometrów, a także to, że hipotetyczne linie rysowane przez różne instytucje związane z GDDKiA przebiegają przez okolica Bielska. Wydaje mi się jednak, że temat cały czas jest nierozstrzygnięty - mówi w rozmowie z nami Artur Jaroszewski, przewodniczący Rady Miasta Płocka.
Przewodniczący wskazuje, że wykonawca ma dość dużo czasu na analizę. W tym czasie powinny odbyć się analizy pod wieloma względami - ekononicznym, środowiskowym czy chociażby społecznym. Przy tak dużej inwestycji nie sposób wytyczyć korytarza, który w żaden sposób nie kolidowałby z zabudowaniami. Powinny zostać także przeprowadzone konsutalcje z samorządami.
- Uważam, że powinniśmy w nich aktywnie uczestniczyć jako samorząd i liczę, że tak będzie - mówi Jaroszewski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.