reklama
reklama

Rocznica krwawej niedzieli. Ruch Narodowy i Młodzież Wszechpolska rozdawali "Kwiaty Wołynia"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Rocznica krwawej niedzieli. Ruch Narodowy i Młodzież Wszechpolska rozdawali "Kwiaty Wołynia"  - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości 11 lipca przypada rocznica krwawej niedzieli na Wołyniu, czyli kulminacyjnym momencie rzezi wołyńskiej. Przez kilka miesięcy 1943 roku ukraińscy nacjonaliści bestialsko wymordowali od 40 do nawet 60 tysięcy Polaków mieszkających na terenie dzisiejszej Ukrainy. Przedstawiciele Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej nawołują do uczczenia pamięci ofiar - rozkleili plakaty z informacjami o rocznicy, a dziś rozdawali w Płocku "kwiaty Wołynia". - Ta zbrodnia nie miała precedensu ani wcześniej, ani później - mówili Narodowcy.
reklama

Za pierwszy akt rzezi wołyńskiej Instytut Pamięci Narodowej uznaje rzeź w kolonii Parośla Pierwsza z 9 lutego 1943 roku. Ukraińscy nacjonaliści wymordowali tam 173 Polaków. Przez kilka kolejnych miesięcy oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA) mordowali, często w bestialski sposób, Polaków. W ruch szły siekiery, widły, piły, noże, gwoździe. Ofiary były torturowane, umierały w niewyobrażalnym cierpieniu. 

Historycy nie są w stanie ustalić ile Polaków zostało wymordowanych w czasie rzezi wołyńsko-galicyjskiej. Szacunki mówią o 40, a nawet 60 tysiącach ofiar. 11 lipca 1943 UPA dokonała skoordynowanego ataku na 99 miejscowości - to wydarzenie przeszło do historii jako krwawa niedziela. 

Rzeź wołyńska to bardzo trudna karta w historii Polski i Ukrainy, która jest wykorzystywana przez Rosjan w przestrzeni medialnej. Władze Ukrainy jeszcze nigdy oficjalnie nie potępiły tej zbrodni.

Ruch narodowy domaga się przeprosin 

W 79. rocznicę krwawej niedzieli działacze Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej upomnieli się o pamięć o ofiarach choć wskazywali, że żaden sposób nie nawołują do nienawiści na tle narodowym. 

- Nie ma absolutnie mowy o nawoływaniu do nienawiści. Chcemy, żeby ofiary rzezi wołyńskiej nie zostały zapomniane - mówił dziś Jacek Piórkowski, prezes Ruchu Narodowego w Płocku. - Oczywiście biorąc pod uwagę konflikt na terytorium Ukrainy akurat ta rocznica jest trochę kontrowersyjna. Źle wpisuje się w poprawność polityczną, ale tym bardziej nie możemy w takich czasach zapomnieć o uczczeniu ofiar, nie iść drogą poprawności politycznej. Dziś ten temat nie jest wygodny, za rok kolejny będzie nie wygodny i idąc tą drogą zostalibyśmy bez dbania o naszą historię. 

Przedstawiciele Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej 11 lipca rozdawali kwiaty wołynia - ku czci pamięci ofiar. 

- Prowadzimy również akcję ulotkową i plakatową. Głównie po to, żeby ludzie pamiętali i nie zapominali o ofiarach - mówił Piórkowski. - Dochodzą do nas sygnały, że prezydent Ukrainy w końcu po 79 latach potępi oficjalnie działania banderowców na Wołyniu. Lepiej późno, niż wcale, choć Ukraina jest niepodległym państwem od wielu lat. Widocznie presja ma sens. 

- Jako Ruch Narodowym zawsze czciliśmy pamięć ofiar rzezi wołyńskiej, nie tylko po 24 lutego - wskazywał Marek Tucholski, rzecznik prasowy płockiego Ruchu Narodowego. - Nigdy nie wynosiliśmy tego jako tematu, który ma dzielić kogokolwiek. Domagamy się tylko upamiętnienia ofiar. Tam są wciąż groby, w których leżą ofiary niemające nawet godnego pochówku. Wciąż są miejsca nieupamiętnione w żaden sposób. Co gorsza, na Ukrainie wznosi się pomniki morderców, ich nazwiskami nazywane są ulice. Domagamy się, żeby nie gloryfikować bandytów, a jednocześnie nie mówimy, że wszyscy Ukraińcy brali w tym udział. Nie. Byli tacy, którzy pomagali Polakom i też ponieśli za to ofiarę, też zostali zamordowani. Każdy może przeczytać jak ci ludzie zostali zamordowani. Nie będę o tym mówił, bo dla niektórych to może być zbyt mocny materiał. Ta zbrodnia nie miała precedensu ani wcześniej, ani później. Sowieckie czy niemieckie zbrodnie nie były tak bestialskie w porównany do tych, którzy dokonali ukraińscy szowiniści na Polakach. 

Jak mówi Tucholski, Ruch Narodowy domaga się słowa "przepraszam" od władz Ukrainy, bo jak wskazywał, nawet Rosjanie przeprosili za zbrodnię katyńską. 

- Ukraina nie tylko nie przeprosiła, ale gloryfikuje zbrodzniarzy. Część narodu ukraińskiego jest wychowana w takim duchu. To chcemy zaznaczyć, a nie wytykać coś Ukraińcom, którzy są w bardzo trudnej sytuacji, którzy zostali napadnięci przez Rosję. Nie stoimy w tym konflikcie po stronie Rosji, stoimy po stronie Polski - podkreślał Tucholski. 

Po krótkiej konferencji prasowej przedstawiciele Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej ruszyli w miasto i rozdawali symobliczne "kwiaty Wołynia" - niebieski kwiaty lnu, które w lipcu kwitną na Wołyniu. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama