reklama
reklama

Najnowsze fakty w sprawie zabójstwa trzech chłopców!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: materiały policji/Michał Wiśniewski

Najnowsze fakty w sprawie zabójstwa trzech chłopców! - Zdjęcie główne

foto materiały policji/Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Przez osiem tygodni zespół biegłych psychiatrów badał Radosława K., podejrzanego o zabójstwo trzech chłopców - dwóch pasierbów i syna. Biegli jednoznacznie stwierdzili, że K. jest chory psychicznie, a w chwili popełniania czynu był niepoczytalny.
reklama

Do zabójstwa na osiedlu Wyszogrodzka w Płocku doszło 9 marca 2022 roku. W jednym z mieszkań odkryto ciała trzech chłopców w wieku od 8 do 17 lat. Od początku podejrzanym numer 1 był Radosław K. - ojczym starszych chłopców i ojciec najmłodszego. Przez osiem dni mężczyzna był nieuchwytny, aż 17 marca został zatrzymany na Podolszycach.

Śledztwo 

Sekcja zwłok wykazała, że chłopcy zginęli od ran ciętych szyi. Jeden z nich miał także obrażenia na rękach - śledczy domniemują, że chłopiec bronił się przed napastnikiem. 

Radosław K. brał udział w wizji lokalnej, był przesłuchiwany. Nie przyznał się nigdy do zabójstwa, ale jednocześnie nie kwestionuje swojego sprawstwa. Jak słyszymy, o pewnych rzeczach mówi, o pewnych nie, o innych w części.

Śledczy przyznają, że takiej sprawy w Płocku nie było od lat. 

Badanie 

Prokuratura nie dysponuje przyznaniem się do winy, ale śledczy i tak mówią o mocnym materiale dowodowym - z dużą dozą prawdopodobieństwa można mówić, że to Radosław K. zabił dzieci, którymi miał się opiekować. 

Standardem przy tego typu sprawach jest obserwacja psychiatryczna. Radosław K. przez osiem tygodni (na więcej nie zezwala prawo) przebywał w Mazowieckim Specjalistycznym Centrum Zdrowia im. prof. Jana Mazurkiewicza w Pruszkowie - popularnych "Tworkach". Pod opinią na temat jego zdrowia psychicznego podpisało się trzech psychiatrów i dwóch psychologów. 

- Biegli rozpoznali chorobę psychiczną i kategorycznie uznali, że podejrzany w chwili popełniania czynu miał całkowicie zniesioną zdolność do rozpoznania podejmowanych działań i możliwości pokierowania swoim postępowaniem - mówi nam prok. Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku. 

W marcu 2022 roku Radosław K. usłyszał zarzut morderstwa ze szczególnym okrucieństwem, za co groziła mu kara pozbawienia wolności nie krótsza niż 12 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności lub dożywotniego pozbawienia wolności. Opinia psychiatrów zmienia postać rzeczy. 

Radosław K. nie trafi do więzienia

Jak tłumaczy rzeczniczka, w odniesieniu do paragrafu 1 art. 31 kodeksu karnego prokuratura zawnioskuje o umorzenie sprawy ze względu na niepoczytalność. 

- Materiał, którym dysponujemy, wskazuje na sprawstwo podejrzanego - tłumaczy Śmigielska-Kowalska. - Umorzenie postępowania wobec niepoczytalności powoduje, że uznajemy, że czyn zaistniał, ale nie ma przestępstwa. 

To oczywiście nie koniec. Biegli w swojej opinii zawarli też inny wniosek - zastosowanie wobec K. środka zabezpieczającego w postaci umieszczenia w zamkniętym zakładzie. Zdaniem biegłych K. wciąż jest niebezpieczny. Taki wniosek złoży też prokuratura. O tym, czy podejrzany  trafi do zamkniętego zakładu zdecyduje sąd.

Fragment art. 31 kodeksu karnego:

§  1. Nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem.

Czas pobytu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym nie jest jednak określony przez prawo. Chorzy są co jakiś czas badani i biegli stwierdzają czy stwarzają zagrożenie dla społeczeństwa czy go nie. W czystej teorii Radosław K. może być leczony przez kilka lat i wyjść na wolność, a może tam spędzić resztę swojego życia. 

Prokuratura kończy swoje czynności, choć wpłynęły nowe wnioski dowodowe. Termin zakończenia postępowania zależy od oceny ich zasadności przez prokuraturę. Na tę chwilę śledztwo trwa do 9 marca 2023 roku, czyli rocznicy morderstwa.

Póki co Radosław K. przebywa w areszcie śledczym w Płocku. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama