Kierowca, który jest etatowym pracownikiem gminy, miałby dodatkowo wozić osoby niepełnosprawne i dzieci, także poza teren gminy. Samorząd otrzymał bowiem nowe auto elektryczne. Do tej pory takim przewozem zajmuje się zewnętrzna firma, a koszty są duże, czasami nawet kilkanaście tysięcy złotych w skali miesiąca.
Strażacy z OSP wskazywali, że wyjazdy z dziećmi spowodują, że OSP nie będzie miała etatowego kierowcy. Wprawdzie wśród druhów są osoby z prawem jazdy, ale w godz. 7:00 -15:00 są one w pracy.
Niedawno doszło do spotkania wójta Bielska, przewodniczącego rady gminy, prezesa OSP i kierowcy. Doszło do porozumienia.
- Kierowca będzie nadal pracownikiem gminy, a jeden dzień w tygodniu zostanie oddelegowany do pracy przy sprzęcie OSP - mówił nam wójt Bielska Józef Rozkosz. - Gdy będzie wykonywał jakieś prace gospodarcze dla gminy i pojawi się potrzeba wyjazdu strażaków, kierowca natychmiast przerwie pracę na miejscu w Bielsku i ruszy z OSP do akcji.
To na razie ustne ustalenia, ze względów proceduralnych sprawa jeszcze się nieco przeciągnie. Do 14 lutego br. kierowca ma odpowiedzieć, czy wyraża zgodę na nową propozycję. Jeśli tak, obecne uzgodnienia wejdą w życie od 1 kwietnia br.
Wszystko wskazuje na to, że gmina będzie musiała zatrudnić innego kierowcę do transportu uczniów z niepełnosprawnościami do szkoły w Płocku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.