reklama
reklama

Koniec wielkich marzeń? Klęska Polski w meczu ze Słowenią [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościGigantyczne rozczarowanie. W drugim meczu fazy grupowej mistrzostw świata w piłce ręcznej Polska przegrała w Katowicach ze Słowenią aż 23:32 (11:17).
reklama

Impreza odbywa się w Polsce i Szwecji. W grupie mamy Francję, Słowenię i Arabię Saudyjską. W pierwszym meczu MŚ biało-czerwoni po dobrym meczu ulegli mistrzom olimpijskim, Francuzom 24:26, a Słowenia bez problemu ograła Arabię Saudyjską.

Pojedynek ze Słowenią od początku rozpoczęli dwaj zawodnicy Wisły Płock - Michał Daszek i Przemysław Krajewski, a w bramce - był Nafciarz Adam Morawski.

Pierwszą bramkę zdobyli rywale, ale po świetnym przechwycie Daszka na 2:1 do pustej bramki trafił Arkadiusz Moryto.
"Dachu" trafił na 3:2, a przy 4:2 widzowie oszaleli z radości. Po ośmiu minutach Słowenia wyrównała z karnego na 4:4. Niestety, przyszły błędy w szeregach biało-czerwonych i rywale wyszli na prowadzenie 6:4.

reklama

Polacy pięknie walczyli, zdołali wyrównać, po kwadransie było po 8 i Słoweńcy grali w osłabieniu. Fatalnie dla gospodarzy zakończył się ten fragment bo Słowenia wyszła na prowadzenie 10:8! 

Dalej nie było lepiej, karę złapało dwóch Polaków, a Słowenia wygrywała już 15:10 po 27. minutach. Stało się jasne, że o zwycięstwo gospodarzy przy takiej grze będzie niezwykle trudno.

Trener Patryk Rombel zdecydował się na wycofanie bramkarza i grę w ataku 7 na 6, ale fatalnie pudłował Sićko, zresztą nikt z jego kolegów nie miał pomysłu na rozmontowanie obrony coraz pewniej grających Słoweńców. Po 30 minutach rywale wygrywali aż 17:11, Morawski obronił 4 z 20 rzutów.

reklama

W drugiej połowie Morawskiego zastąpił Jakub Skrzyniarz, ale Słoweńcy kontrolowali mecz, po 8 minutach drugiej połowy wygrywali już 21:13. Rombel poprosił o czas, a zawodnicy mieli już zwieszone głowy...

- Wygląda to koszmarnie - komentowali sprawozdawcy TVP Sport, a zrozpaczeni kibice zakrywali twarz dłońmi.

Niestety Skrzyniarz nie był w stanie nic obronić, a w 45. minucie było minus dziesięć - 15:25, klęska! 11 tysięcy zszokowanych polskich kibiców niemal zamilkło, słychać było za to 100 kibiców ze Słowenii. 

Bezradność gospodarzy było widać, gdy po rzucie z 6 metrów w głowę bramkarza Olejniczak otrzymał karę dwuminutową. Kibice zostali brutalnie sprowadzeni na ziemię, bo komentarze po meczu z Francją mówiły, że biało-czerwoni są w doskonałej formie. Skończyło się na klęsce różnicą 9 trafień.

reklama

W ostatnim meczu grupowym Polska zagra w poniedziałek o 20:30 z Arabią Saudyjską, do dalszej fazy awansują trzy drużyny (z zaliczeniem meczów między tymi ekipami).

Polska - Słowenia 23:32 (11:17)

Najwięcej bramek dla Polski: Moryto 6, Olejniczak 3, Daszek 2

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama