W ciągu ostatniego roku stwierdzono o ok. 30 proc. więcej przestępstw kradzieży w sklepach, a wykroczeń zanotowano o 18 proc. więcej.
Przed laty drobni złodzieje w płockich sklepach kradli przede wszystkim produkty drogie, wartościowe. Teraz nie ma już żadnej reguły. Oszukują nawet na "drobiazgach" - np. przy kasach samoobsługowych, zaznaczając kody towaru najtańszego - np. bułek za 33 grosze sztuka, a w torbie jest kilkanaście bułek z ziarnem, które kosztują powyżej 1 zł.
Znika coraz więcej artykułów spożywczych, w tym słodyczy, a także perfumy czy dezodoranty. A bezpośrednio przed świętami częściej giną... zabawki, które zapewne będą stanowiły prezenty dla najmłodszych.
Płock. Kradzieże w sklepach
Z czego wynika tak duży wzrost kradzieży w sklepach?
Ekspert rynku handlu detalicznego Maciej Tygielski, cytowany przez businessinsider.com uważa, jedną z głównych przyczyn jest inflacja i szybkie ubożenie Polaków.
- Społeczeństwo poważnie odczuwa skutki wysokiej inflacji. Ze sklepów ogólnie giną dwie kategorie towarów. Pierwsza to towary szybko zbywalne i za tym głównie stoją osoby, które robią to z pewnego przymusu. Druga to towary luksusowe – np. perfumy, drogie alkohole, drobna elektronika. I za tymi kradzieżami głównie stoją zorganizowane grupy przestępcze - wskazuje Tygielski na łamach businessinsider.com.
Placówki handlowe próbują się bronić, duże sklepy zakładają blokady antykradzieżowe na coraz tańsze produkty. Kiedyś taka praktyka dotyczyła np. elektroniki czy drogich perfum, a obecnie tyczy się nawet żywności, w tym... masła (specjalne naklejki).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.