Dzięki Krzysztofowi Stanowskiemu cała Polska usłyszała krzyk rodzin walczących o życie swoich dzieci. W przypadku takich diagnoz, jak dystrofia mięśniowa Duchenne'a, i astronomicznych kwot leczenia nie ma innego ratunku - rodzina musi uciekać się do publicznych zbiórek.
Internet od kilku dni żyje zbiórką Ignasia, która przyspieszyła - dziś na koncie chłopca w Fundacji Siepomaga jest już ponad 11 z 16 milionów złotych. To jednak nie jedyne dziecko w Polsce, które czeka na najdroższy lek świata.
Ratuj Alana
Kilka miesięcy temu pisaliśmy o przypadku Alana Raczkowskiego z podpłockiego Brwilna. U 6-letniego dziś chłopca blisko rok temu, w czerwcu 2024 roku, została zdiagnozowana dystrofia mięśniowa Duchenne'a. To cichy zabójca, który stopniowo osłabia mięśnie chłopca. Alan ma problemy z poruszaniem się, a bez podania leku choroba będzie postępować.
- Największym zagrożeniem jest kardiomiopatia tj. osłabienie mięśnia sercowego, którego objawy występują już u Alanka. Podczas ostatniej kontroli kardiologicznej pod koniec lutego Alanowi wykonano echo serca i EKG. EKG wykazało lekkie obniżenie. Lekarz prowadzący zdecydował o zwiększeniu dawki leku - przekazali rodzicie Alana na stronie zbiórki.
Trwa zbiórka na terapię genową, które może uratować życie chłopca.
W pomoc Alanowi zaangażowała się społeczność pomagająca wcześniej Tymkowi Cholewińskiemu. Ruszyły zbiórki, przedstawienia, pod koniec czerwca odbędzie się piknik na lotnisku. Potrzebna jest jednak ogromna mobilizacja. Chodzi o blisko 17 milionów złotych.
Póki co na koncie chłopca jest niespełna 270 tysięcy złotych.
Komentarze (0)