reklama
reklama

Złoto było o krok, Wisła wygrywała pięcioma bramkami. Ale znów ma tylko srebro [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Piłkarze ręczni Wisły Płock we wtorkowym meczu w Orlen Arenie wygrywali z Łomżą Vive Kielce  już 16:11, ale ostatecznie zremisowali 20:20, a na karne przegrali 3:5 i zajęli drugie miejsce w lidze.
reklama

We wtorkowy wieczór w Orlen Arenie zasiadł komplet widzów, w tym 400 z Kielc. W pierwszym meczu tych drużyn w Kielcach Vive wygrało jedną bramką i było jasne, że do mistrzostwa kraju płocczanie potrzebowali wygranej dwoma bramkami.

Niestety, już w 36 sekundzie mecz zakończył Terzić, ukarany za faul czerwoną kartką. Zrobiło się 0:1, ale dwie kolejne braki zdobył Michał Daszek i Wisła wysłałą sygnał, że walczy tylko o złoto!

W piątej minucie z karnego trafił Siergiej Kosorotow i w tym momencie przy stanie 3:1 złoto zostawało w Płocku. Niestety strzał Niko Mindegi obronił niemiecki bramkarz Vive i szybko zrobiło się po 3. Przy 5:4 karnego nie wykorzystał Kosorotow, więc do następnego karnego podszedł Przemysław Krajewski i... trafił w twarz bramkarza! W 15 minucie Krajewski został ukarany za to czerwoną kartką! Na nic zdała się jego rozpacz po karze...

Kielce objęły prowadzenie, Wolff znów obronił, ale Wisła walczyła, po 18 minutach przy głośnym dopingu było po 6, a na 7:6 z karnego trafił Kosorotov. A gdy bramkę na 8:6 zdobył Serdio, złoto znów było w Płocku i trybuny szalały.

Po brzydkim faulu czerwoną kartkę zobaczył Hiszpan Sanchez, a po chwili piękną akcją popisali się Lovro Mihić i Daszek i zrobiło się 9:7 dla Nafciarzy.

Niestety, sędziowie z Chorwacji polubili czerwony kolor i kolejną czerwoną kartkę dali Leonowi Sunsji. Wisła miała na koncie już 3 czerwone karki!

Nafciarze wygrywali 12:10 i mieli piłkę, ale nie zdołali podwyższyć wyniku do przerwy.

W drugiej połowie przy osłabieniu gości Daszek podwyższył na 13:10. Gdy obronił Adam Morawski, po kontrze z karnego na 14:10 trafił Kosorotow. Na 16:11 mógł rzucić Mihić, ale bez sensu próbował ośmieszyć lobem Wolffa i przegrał akcję. 

Ale po czerwonej kartce za brutalny faul Gębali bramkę zdobył Serdio i było już 16:11 w 38. min. Włączył się - niestety dla gospodarzy - Niemiec Wolff w bramce i Alex Dujszebajew w ataku. Płocczanie stracili skuteczność w ataku, zrobiło się nieciekawie, ale walczyli, w 43. min było 17:13, ale kwadrans przed końcem już tylko 17:15.

Niestety, Wolff obronił czwartego karnego, a po chwili było po 18. Wisła nie miał już argumentów i skutecznych strzelców. 7 minut przed końcem Vive wyszło na prowadzenie 19:18 i stało się jasne, że wygrana dla Płocka dwoma bramkami będzie bardzo trudna. Faule ofensywne Wisły sprawiły, że Vive trzymało wynik, ostatecznie skończyło się remisem po 20. 

Wiadomo było, że złoto pojedzie do Kielc, na dodatek Vive było lepsze w karnych.

Orlen Wisła Płock - Łomża Vive Kielce 20:20 k. 3:5 (12:10)

Orlen Wisła: Morawski, Witkowski - Daszek 4, Lucin, Jurecić, Fernandez 1, Serdio 5, Susnja, Szita 2, Krajewski, Terzić, Mihić, Czapliński, Mindegia, Żytnikow 2, Kosorotow 6

Łomża Vive: Kornecki, Wolff - Vujović 1, Sanchez-Migallon, Olejniczak, Sićko 1, A. Dujshebaev 3, Tournat 1, Karacić 1, Kulesz 3, Moryto 7, D. Dujshebaev, Paczkowski, Gębala 1, Karalek 2, Nahi

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama