Opisywane zdarzenie miało miejsce w niedzielę, 10 października, około godziny 21. To wtedy na ul. Kwiatowej patrol straży zauważył mężczyznę, który szedł chwiejnym krokiem, po czym wsiadł do samochodu zaparkowanego przy jednym z bloków.
- Nagle mężczyzna uruchomił auto i wjechał na pobliską posesję – podaje Jolanta Głowacka, rzecznik prasowa płockiej straży miejskiej. - Wysiadł z auta, zatoczył się i podszedł do bramy wjazdowej, żeby ją zamknąć.
Wszystko to działo się na oczach strażników miejskich, którzy podjęli interwencję.
- Podczas rozmowy od razu wyczuli od kierowcy silną woń alkoholu – relacjonuje Głowacka. - Poproszony o dokumenty 57-latek okazał funkcjonariuszom dowód osobisty oraz prawo jazdy, po czym zaczął oddalać się w stronę posesji. Nie reagował na wydawane przez strażnika polecenia
Choć mężczyzna został ostrzeżony o możliwości użycia środka przymusu bezpośredniego, to dalej nie reagował on na polecenia mundurowych. W efekcie został skuty kajdankami i zaprowadzony do radiowozu. Na miejsce zdarzenia wezwano patrol policji.
- Mężczyzna został przez policjantów poddany badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Badanie wykazało u niego ponad 2 promile – mówi Głowacka.
Nietrzeźwy kierujący trafił do Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.