reklama

Zamiast hamburgera i kulek wąż i ślimak

Opublikowano:
Autor:

Zamiast hamburgera i kulek wąż i ślimak - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- To na pewno bardziej wartościowa propozycja niż urodziny w restauracji fast food i tarzanie się w kulkach - zachęca płockie zoo. Za godzinę urodzinowej zabawy dla naszych pociech zapłacimy tam 125 zł.

- To na pewno bardziej wartościowa propozycja niż urodziny w restauracji fast food i tarzanie się w kulkach - zachęca płockie zoo. Za godzinę urodzinowej zabawy dla naszych pociech zapłacimy tam 125 zł. 

Ten ból zna wiele mam: urodzinowa impreza brzdąca, takiego powiedzmy przedszkolaka, to jedna wielka mordęga: umazany czekoladą jak nieboskie stworzenie solenizant ryczy jak bóbr, bo mu koleżka Kacperek przyłożył w czoło wielką łychą, Pawełek z Karolinką bawią się w ganianego wokół stołu (z ostrymi kantami!), Kasia z Paulinka zajadając się tortem, wycierając łapki w obicie nowej sofy, a Norbercik dopytuje dość nachalnie, czy on to już by mógł wrócić do mamusi, bo mu się chce siusiu, a tutaj nie zrobi. Nic więc dziwnego, że gdy gehenna się kończy, rodzice solennie przyrzekają: nigdy więcej. I furorę już od lat robią imprezy urodzinowe poza domem. 

Na przykład w płockim zoo. - Prowadzimy przecież mnóstwo zajęć edukacyjnych dla uczniów i przedszkolaków, więc pomyśleliśmy, czemu by nie wyprawiać także urodzin?  - mówi Magdalena Kowalkowska z płockiego zoo. - Taki trend obserwujemy już od lat, urządzanie przyjęcia urodzinowego dla dzieci poza domem cieszy się sporą popularnością. A nasze są wyjątkowe. Bo impreza w restauracji fast food albo zabawa w kulkach nie mają tak naprawdę wielkiej wartości dla rozwoju dziecka.

A w zoo owszem - co prawda maluchy nie pałaszują hamburgerów ani nie tarzają się się w kulkach, ale za to czekają je inne atrakcje, bardziej edukacyjne, rozwijające. - Choćby kontakt z żywymi zwierzętami, z wężami, jaszczurkami, ślimakami, żabkami albo papugą, ciekawostki z życia zwierzaków, jak wyglądają, gdzie żyją, co jedzą, gry, a także zabawy i konkursy, też związane ze zwierzętami, oczywiście dostosowane do wieku dzieci - wylicza Magdalena Kowalkowska. -Na przykład dzieci uwielbiają kalambury, więc maluchy będą musiały odgadnąć, jakie zwierzę wydaje taki a taki odgłos, a starsze dzieci rozpoznać, jakie zwierzę opisuje dany wierszyk.

Do tego - o ile pogoda pozwoli - spacer po zoo i zabawy na świeżym powietrzu. Po imprezie tak solenizant, jak i jego goście mogą zostać w zoo jak długo chcą. Dodatkowo obchodzący urodziny dostanie od zoo prezent - bilet na następną wizytę. Warto jednak pamiętać, że zoo nie zapewnia żadnego posiłku - tak tort, jak i ewentualne słodycze czy napoje rodzice muszą zorganizować sami.

Na urodziny do zoo można w zasadzie zaprosić pół przedszkola, płaci się nie od osoby, ale za godzinę. - Analizowałam rynek i nasza oferta jest nieco inna - w pozostałych „zabawialniach” płaci się zazwyczaj od osoby, u nas za godzinę: jedna godzina urodzin kosztuje 125 zł, dwie - 250 zł, a trzy - 300 zł - informuje Magdalena Kowalkowska. - Maksymalnie można zaprosić 25 dzieci. Rodzicami nie musimy się opiekować, więc ich nie wliczamy.

Fot. zoo

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE