Płockie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe nie może narzekać na braki sprzętowe. Dziś wodniacy dostali nowiutki skuter, który, jak sami sami określają, jest bodaj najnowocześniejszą jednostką tego typu pływającą po Wiśle.
Skuter Yamaha VXR Waverunner zostanie ochrzczony imieniem "Ratownik II" i jak chwalą WOPR-owcy, może rozpędzić się do nawet 100 km/h. Jego zaletą ma być lekkość, szybkość i możliwość dotarcia w trudno dostępne miejsca.
- Żeby tego rodzaju sprzęt mógł trafić do naszego WOPR-u, potrzebne jest współpraca, pomysł, zaangażowanie, determinacja. WOPR otrzymuje pewne wsparcie z urzędu miasta, ale też z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, dzięki czemu łatwiej kupować nowy sprzęt. Możemy nad Wisłą czuć się po prostu bezpieczniej. W sytuacji kryzysowej na WOPR zawsze można liczyć - mówił prezydent Andrzej Nowakowski.
Skuter kosztował 80 tys. złotych, z czego 40 tys. dołożyło miasto. Jak mówił Cezary Obczyński, prezes płockiego WOPR-u, to finał 5-letniej rewolucji sprzętowej.
- Staliśmy się dzisiaj posiadaczami bodaj najnowocześniejszego skutera, jaki będzie operował na Wiśle - mówił Piotr Lisocki, jeden z wiceprezesów WOPR-u. - Byłem w tym roku na najlepszym szkoleniu na świecie w Stanach Zjednoczonych. Delikatnie mówiąc, nasz skuter by się tam po prostu wyróżniał.
WOPR-owcy nie mogą narzekać na współpracę z miastem. Tylko w dwóch ostatnich latach wodniacy dostali ponad pół mln złotych, m.in. na sprzęt czy organizację Mistrzostw Polski Skuterów Wodnych. Co roku ratusz wykłada także 50 tys. złotych na bieżące funkcjonowanie płockiego WOPR-u.