Od stycznia tego roku trwa przebudowa ul. Batalionów Chłopskich w Płocku, która ma pochłonąć ok. 6,3 mln zł. We wrześniu ratusz poinformował, że wkrótce pojedziemy fragmentem tej ulicy. Ale do tej pory - przynajmniej oficjalnie - nic się nie zmieniło.
To bardzo uciążliwe dla mieszkańców osiedla, którzy - legalnie - mają możliwość wyjazdu tylko w ul. Tysiąclecia, a w godzinach szczytu oznacza to sporą stratę czasu.
Już 21 września br. miasto informowało, że "wkrótce pojedziemy ul. Batalionów Chłopskich", mowa była o uruchomieniu przejazdu wybranym fragmentem ul. Batalionów Chłopskich (odcinek od skrzyżowania z ul. Zgliczyńskiego do Łukasiewicza lub w przeciwnym kierunku – od Zgliczyńskiego do ul. 7 czerwca 1991 roku).
Kiedy to nastąpi?
- O dacie uruchomienia przejazdu ostatecznie decyduje wykonawca, który ma w umowie wykonanie drogi do 12 grudnia. Droga faktycznie jest gotowa, brakuje jedynie oznakowania poziomego. Na jego wykonanie potrzebujemy tylko kilku bezdeszczowych dni. Zakładamy, że uda się to zrobić jeszcze w tym tygodniu - przewiduje Hubert Woźniak, główny specjalista w Wydziale Kultury i Wspierania Inicjatyw Społecznych w Urzędzie Miasta Płocka.
A kiedy pojadą tam auta?
- Po wykonaniu oznakowania poziomego chcielibyśmy uruchomić przejazd. Może uda się na weekend? Nie chciałbym deklarować konkretnego terminu, wszystko zależy od pogody - dodaje Hubert Woźniak.
Przyznaje też, że inwestycja może dziwić faktem, że ulica jest zmodernizowana i gotowa praktycznie do użytkowania od tygodni, a mimo to nie została jeszcze formalnie odebrana i dopuszczona do ruchu.
- Wynika to z zasad "Polskiego Ładu", z którego zdobyliśmy na te prace dotację. Wysoką, bo koszt tej inwestycji wynosi 6,3 mln zł, a my sięgnęliśmy po 5 mln dofinansowania - podkreśla Woźniak.
Zasady "Polskiego Ładu" są tak skonstruowane, że po pierwsze inwestycja musi trwać ponad 12 miesięcy. Po drugie - najpierw wydaje się środki własne. A po trzecie - dopiero po ich wyczerpaniu inwestor sięga po dotację.
- Wypłata dotacji następuje w dwóch transzach. Jedna w połowie inwestycji, druga po jej zakończeniu i sporządzeniu protokołu odbioru. Zakończenie inwestycji zaś może nastąpić dopiero po 12 miesiącach od dnia podpisania umowy i z tego powodu w interesie wykonawcy nie leży oddanie inwestycji do użytku w czasie krótszym, ponieważ i tak nie otrzyma należnego wynagrodzenia - tłumaczy specjalista z magistratu.
Trochę dziwna logika, bo wynagrodzenie i tak zapewne wykonawca otrzyma, nie dziś, ale tuż po minięciu terminu 12 miesięcy. Może więc - mając na względzie obecną i erwentualaną dalszą współpracę - warto go było o to poprosić?
Mimo tych zawirowań jest szansa, że w najbliższych dniach, po wymalowaniu ulicy, przejazd zostanie otwarty. Prognoza pogody do czwartku włącznie nie przewiduje opadów w Płocku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.