Mimo porażki z Widzewem Łódź Wisła Płock pozostawała liderem tabeli. Co prawda aby utrzymać ten status nafciarze musieli zdobyć w meczu z Górnikiem przynajmniej punkt. I tak też się stało, a za zespołem Pavola Stano trudna przeprawa.
Trudna pierwsza połowa
Szkoleniowiec Wisły, mimo porażki w Łodzi, nie zmienił wyjściowej jedenastki na mecz z Górnikiem Zabrze. Pavol Stano na przedmeczowej konferencji dał do zrozumienia, że jego drużyna nie będzie zmieniała stylu pod konkretnego rywala. Przyjezdni atakowali wysokim pressingiem od pierwszych minut, a nafciarze cierpieli. Górnicy potrafili przykryć praktycznie wszystkich zawodników Wisły na ich własnej połowie i zmuszali obrońców do popełniania błędów lub zagrywania dłuższej piłki.
Zabrzanie umięjętnie przeszkadzali, potrafili założyć skuteczny pressing i przeszkadzali w konstruowaniu akcji. Mimo to Wisła miała lepsze sytuacje w pierwszej odsłonie. Po jednym z wyjść z własnej połowy Łukasz Sekulski zagrał do Davo, a Hiszpan miał niezłą sytuację do strzelenia bramki. Zabrakło jednak precyzji, a futbolówkę pewnie złapał Kevin Broll.
Skrzydłowy przeplatał dziś dobre zagrania bardzo słabymi, ale to właśnie on miał najlepsze okazje pod bramką rywali. W 25. minucie po błędzie jednego ze stoperów Górnika powinien zdobyć bramkę, ale przy oddawaniu strzału stracił równowagę i posłał piłkę obok bramki. 10 minut później nie było już jednak mowy o pomyłce, a akcja wzięła się z... zagrania piłki z autu. Odbitą futbolówkę opanował Rafał Wolski i posłał przeszywające podanie przez pole karne - piłka trafiła do Davo, a ten bez namysłu oddał strzał i otworzył wynik spotkania.
Niewiele brakowało, a nafciarze z prowadzenia cieszyliby się zaledwie kilkadziesiąt sekund. W odpowiedzi Robert Dadok uderzył w poprzeczkę. Do przerwy utrzymało się jednak jednobramkowe prowadzenie gospodarzy, którzy po strzeleniu gola złapali rytm.
Wisła w osłabieniu
Trener Bartosch Gaul w przerwie dokonał dwóch roszad i po zmianie stron Górnik ruszył do śmielszych ataków. Zabrzenie jednak, podobnie jak w pierwszej, mieli problem w wykreowaniu poważnego zagrożenia pod bramką Bartłomieja Gradeckiego. Świetną okazję do podwyższenia na 2:0 miał Sekulski, ale pogubił się przy finalizacji.
Sytuacja całkowicie zmieniła się na pół godziny przed końcem regulaminowego czasu gry. Rafał Wolski starł się z Erikiem Janżą. Teatralnie upadający Słoweniec wbił obie nogi w brzuch Wolskiego, zaś pomocnik Wisły nadepnął obrońcę rywali i sędzia Daniel Stefański bez wahania pokazał czerwoną kartkę. Janża nie został ukarany nawet żółtym kartonikiem.
Górnik już 5 minut później doprowadził do wyrównania. Świetną robotę zrobił aktywny dziś Robert Dadok - najpierw przyjął futbolówkę wślizgiem, a potem huknął z kilkudziesięciu metrów, z ostrego kąta. Bartłomiej Gradecki nie przypilnował krótkiego rogu bramki i było 1:1.
Przyjezdni zaczęli dominować przy Łukasiewicza 34, dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nie wynikało z tego wielkie zagrożenie dla Wisły. Jedną z najlepszych w 82. minucie zmarnował Andrej Marosa - Gradecki bez problemu złapał piłkę. Sześć minut później piłkę meczową miał Marko Kolar, ale Chorwat pogubił się w polu karnym.
Obie drużyny grały o zwycięstwo, a emocji nie brakowało. Po 95 minutach Daniel Stefański oznajmił jednak koniec spotkania, a Wisła po raz pierwszy zremisowała w tym sezonie. Co więcej nafciarze pozostają niepokonani na własnym stadionie i wciąż są liderem PKO Ekstraklasy.
Wisła Płock - Górnik Zabrze 1:1 (1:0)
bramki:
1:0 Davo 37'
1:1 Dadok 65'
Wisła Płock: Bartłomiej Gradecki, Aleksander Pawlak, Jakub Rzeźniczak, Steve Kapuadi, Piotr Tomasik, Dominik Furman (68' Filip Lesniak), Kristian Vallo (77' Milan Kvocera), Damian Rasak (68' Mateusz Szwoch), Rafał Wolski, Davo (86' Dawid Kocyła) , Łukasz Sekulski (78' Marko Kolar).
Górnik Zabrze: Kevin Broll, Aleksander Paluszek, Rafał Janicki, Richar Jensen, Paweł Olkowski (58' Piotr Krawczyk), Robin Kamber (46' Jonatan Kotzke), Jean Jules Mvondo (86' Krzysztof Kolanko), Erik Janza, Robert Dadok, Dani Pacheco (46' Kanji Okunaki), Mateusz Cholewiak (72' Amadej Marosa).
żółte kartki: Furman - Mvondo
czerwona kartka: Wolski
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.