reklama
reklama

W Płocku będą kształcić się lekarze. Rektor: to najlepsze rozwiązanie problemu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

W Płocku będą kształcić się lekarze. Rektor: to najlepsze rozwiązanie problemu - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości W murach Mazowieckiej Uczelni Publicznej w październiku 2023 roku naukę mają zacząć pierwsi studenci na kierunku lekarskim. Prof. dr hab. n. med. Maciej Słodki przekonuje, że ten pomysł wypali. Uczelnia wybuduje w tym celu Collegium Medicum.
reklama

Od 2011 roku na Mazowieckiej Uczelni Publicznej (wówczas jeszcze Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Płocku) kształcą się pielęgniarki, od 2017 roku są także studia magisterskie. Jak przekonuje rektor Słodki, to rozwiązało w dużym stopniu problem z pielęgniarkami w mieście i okolicy. Teraz ten sam manewr uczelnia chce wykonać z lekarzami, choć to już zdecydowanie wyższa szkoła jazdy. 

- Decyzja nie jest została wydana na podstawie widzimisię ministra Czarnka. Minister Zdrowia pozytywnie zaopiniował nasz wniosek - to kilunastostronicowy dokument, który przeanalizował nasze możliwości - to czym dysponujemy i jak planuejmy kształcić naszych studentów. Kolejna decyzja to uchwała Polskiej Komisji Akredytacyjnej, która również pozytywnie zaopiniowała nasze starania. Uwiecznieniem jest decyzja ministra Czarnka, który nam te uprawnienia przyznał. Mazowiecka Uczelnia Publiczna, a niedługo Akademia Mazowiecka, spełnia wszystkie kryteria do kształcenia na kierunku lekarskim. Warunki będą takie same, jak na każdej uczelni w Polsce. 

Uchylenie furtki dla uczelni zawodowych to pomysł ministerstwa na walkę z ogromnym niedoborem lekarzy w kraju. Wizytujący uczelnię w marcu 2022 roku Przemysław Czarenk mówił, że w skali kraju to nawet 60 tys. lekarzy. Wielu medyków pracuje dziś znacznie ponad etat, wielu jest także w wieku emerytalnym. Z danych w regionie płockim wynika, że na 1000 mieszkańców przypada 2,2 lekarza - to mniej niż średnia w kraju. 

- Występuje permamentny deficyt kadry lekarskiej, poza dużymi ośrodkami miejskimi. Nie ma jednego powodu. Nasze szpitale potrzebują zasilenia w dobrze wykształconą kadrę medyczną - mówił marszałek Adam Struzik.

Marszałek zapewniał, że uczelnia może liczyć na wsparcie władz województwa. W podobnym tonie wypowiadał się prezydent Andrzej Nowakowski. 

- Rozmawiamy od wielu miesięcy i dziękuję za zaproszenie do współpracy. Deklarujemy wsparcie na wszystkich możliwych płaszczyznach. Hasło "uniwersyteckiego Płocka" jest realne - mówił prezydent Nowakowski. 

Prezydent wspominał swoją rozmowę z senatorem Wadimem Tyszkiewiczem, reprezuntującego okrąg zielonogórski. 

- Mówił: "Też miałem duże wątpliwości czy to dobry kierunek. Przekonała mnie jedna rzecz. Takie same wątpliwości miałem, kiedy otwierał się kierunek na uniwersytecie zielonogórskim i wszyscy mówili, że to żadna akademia i kto tam będzie kształcił?" Okazało się, że kolejne roczniki absolwentów bardzo dobrze zdają egzaminy lekarskie. Nawet w mniejszych ośrodkach można kształcić dobrych specjalistów na wysokim poziomie - przekonuje Andrzej Nowakowski. 

Scpeptycyzm jednak pozostaje, bo pojawią się pytania o jakość dydaktki. Płockie szpitale mają problemy, mniejsze lub większe, z kadrą medyczną. Tylko w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym brakuje kilkudziesięciu lekarzy. Uczelnia przymierza się do przyjęcia 60 studentów na kierunek lekarski w październiku 2023 roku, choć tę liczbę może jeszcze zweryfikować ministerstwo. 

- Pierwsze trzy lata to tzw. kształcenie przedkliniczne. W 90 proc. będzie odbywało się w murach uczelni, naszych centrach symulacji. Mamy nadzieję na zacieśnianie współpracy ze szpitalami, kiedy pierwsze oddziały będą przekształcane w oddziały kliniczne - czy to w szpitalu miejskim czy wojewódzkim. Studenci za 4 lata trafią do oddziałów klinicznych. Szpital wcale nie musi jednak mieć oddziałów klinicznych. Takie porozumienia są i też mogą funkcjonować. Taki kierunek jest jednak wskazany dla rozwoju kierunku - mówił rektor Słodki. - Kiedy 11 lat temu zaczynaliśmy kształcić pielęgniarki, była anoligczna sytuacja. Była jedna pielęgniarka na cały oddział, a my jeszcze przysyłaliśmy studentki do nauki. Jakoś się udało. Wierzę, że da się to poukładać. Sam jestem lekarzem i znam te problemy. Nie widzę innego rozwiązania, by pomóc kolegom, by za ileś lat nie był sam na 30 pacjentów, a było ich dwóch-trzech. Zachęcanie lekarzy do przyjeżdżania tu z innych ośrodków, najczęściej finansowe, prowadzi do nikąd. Szpitale i tak finansowo się nie wyrabiają. 

Rektor przekonuje, że uruchomienie kierunku to najlepsze rozwiązanie problemu z kadrą medyczną, choć nic nie stanie się z dnia na dzień. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, pierwsi absolwenci kierunku lekarskiego opuszczą mury uczelni w 2029 roku. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama