Dwie bramki dla Nafciarzy zdobył nowy nabytek Amin Al Hamawi, a a jedną Iban Salvador.
Wisła zajmuje czwarte miejsce, do prowadzącej Bruk-Bet Termaliki (mecz zaległy) traci 7 punktów, a do drugiej Arki Gdynia - 5. Natomiast Pogoń wygrała do tej pory zaledwie 2 z 22 meczów i zamyka tabelę na 18. miejscu.
- Gratuluję drużynie nie tylko wyniku, ale też gry w ataku pozycyjnym. Czuję dumę, że jestem trenerem tej drużyny. Bardzo obawialiśmy się tego spotkania, bo wiedzieliśmy, że jak trener Nocoń dostanie czas, to Pogoń będzie inną drużyną niż w pierwszej rundzie - mówi trener Wisły Płock Mariusz Misiura.
Podkreślił, że kluczem było szybkie strzelenie bramki, to udało się w pierwszej połowie, choć właściwie był to już gol "do szatni".
- Dziękuję licznej grupie kibiców, która nas wspierała. Teraz przed nami trochę odpoczynku, bo gramy dopiero w następny poniedziałek, kiedy to czeka nas danie główne: Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Nie mogę się doczekać - dodał szkoleniowiec Nafciarzy.
Co na to trener Pogoni?
- Nagle tracimy gola do szatni. To spowodowało, że w drugiej połowie przeciwnik mógł się cofnąć i grać atakiem szybkim. Wpuścił nas w maliny. Drugi moment to gol dla nas na 2:1, wtedy było trochę czasu, żeby wyrównać, ale niestety pięknie wyprowadzona kontra sprawiła, że było po balu - określił przebieg meczu Adam Nocoń, trener Pogoni Siedlce.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.