Nafciarze, zajmujący piąte miejsce w tabeli, byli zdecydowanym faworytem w meczu z zajmującą spadkową lokatę Kotwicą.
Gospodarze mają ogromne problemy, klub zalega piłkarzom z wypłatami, zespół przegrał aż 6 ostatnich meczów. Idealny rywal do pokonania, ale Wisła zagrała fatalnie, bardzo nieskutecznie w ataku i z wieloma pomyłkami w defensywie.
To już szósty mecz z rzędu bez zwycięstwa zespołu z Płocka. Co o nim sądzi szkoleniowiec Wisły Mariusz Misiura?
Na początku pomeczowej konferencji prasowej przeprosił, że musiano na niego nieco zaczekać.
- Mieliśmy rozmowę w szatni i nie chciałem, żeby się odbyła bez mojej obecności. Chciałem przeprosić naszą grupę kibiców, którzy przyjechali dosyć licznie, by nas wspierać. Mariusz Misiura jest trenerem pierwszej drużyny, Mariusz Misiura ustala plan treningów, plan meczowy, pierwszą jedenastkę, to Mariusz Misiura jest odpowiedzialny za to, że Wisła przegrała to spotkanie - podkreślił trener Nafciarzy.
Dodał, że przebieg meczu nikogo nie będzie interesował, każdy widzi wynik 2:0 i widzi, że jest to kolejny mecz Wisły bez zwycięstwa.
Szansa na przełamanie nastąpi w niedzielę 8 grudnia o godz. 17:00 w Płocku, gdy Nafciarze podejmą Wartę Poznań. Będzie to ostatni mecz w 2024 roku.Wiśle potrzebne są 3 punkty, pomóżmy zespołowi dopingiem!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.