Wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami. Kolejne komitety inaugurują kampanię, prezentują swoje hasła. Trwa zbiórka podpisów - póki co w siedzibie Państwowej Komisji Wyborczej wymaganą liczbę złożył tylko Sławomir Mentzen z Konfederacji. Kandydaci mają na to czas do 4 kwietnia, a lista chętnych do ubiegania się o Pałac Prezydencki może się jeszcze wydłużyć, bo termin zawiadamiania PKW o chęci startu mija dopiero 24 marca.
Szymon Hołownia rusza z kampanią
Szef Polski 2050 od lat zapowiadał, że będzie ubiegał się o fotel prezydenta. Urzędujący marszałek sejmu 4 lutego zainaugurował kampanię hasłem "to ludzie są najważniejsi". Marszałek przez kilkadziesiąt minut mówił o sukcesach, ale i porażkach obecnej koalicji. Zwracał uwagę, że pewne sprawy idą za wolno.Szymon Hołownia wskazuje, że on, w przeciwieństwie do innych rywali, nie ma nad sobą szefa. Wskazywał też na potrzebę złagodzenia temperatury sporu politycznego. Zaczepił przy okazji swojego wystąpienia innych kandydatów, kilka razy wymieniał też Płock.
- Mam odwagę dzisiaj mówić, dopominać się o rzeczy, które są dla ludzi ważne. Dlatego mam odwagę pytać moich konkurentów, Rafała Trzaskowskiego - czy jest w stanie zadeklarować jasno i otwarcie, że niezależnie od stanowiska tego czy innego polityka swojego ugrupowania stanie murem za tym, żeby CPK umożliwiło połączenia kolejowe takich jakich potrzebują mieszkańcy Płocka, Grudziądza czy Kalisza? Czy będzie miał w sobie tę odwagę, żeby rzucić wyzwanie rządowi, jeśli będzie trzeba, i jasno stanąć po stronie wyborców, po stronie ludzi? - pytał Hołownia.
Marszałek kpił też z innych konkurentów, którzy ścigają się na liczbę podciągnięć na drążku czy robienie pompek.
Odważna deklaracja
O tym, że w koalicji panuje nie najlepsza atmosfera, wiadomo od pewnego czasu. Między partiami dochodzi do tarć na wielu płaszczyznach - edukacji zdrowotnej, związków partnerskich, aborcji, CPK. Politycy powtarzają jednak w kolejnych wywiadach, że to normalna sytuacja przy tylu różnych środowiskach. Szymon Hołownia poszedł o krok, a nawet dwa kroki dalej.
- Ta koalicja przetrwa, kiedy będzie prezydent, który nie jest z PiS-u ani Platformy - powiedział marszałek Hołownia. - W przeciwnym razie będzie poddana bardzo poważnym testom. Wielokrotnie w polaryzaycjnej rzeczywistości te testy obserwowaliśmy. Ja jestem rzecznikiem stabiliności i równowagi. Uważam, że najlepszym scenariuszem dla Polski są rządy tej koalicji przez 2 kadencje i prezydent, który pełni rolę strażnika równowagi na scenie politycznej i który adresuje swój przekaz bezpośrednio do ludzi. W przeciwnym razie będziemy mieli polaryzacyjne wahadło, a ono ma to do do siebie, że jest szalenie nieprzewidywalne i wielokrotnie widziałem jak potrafi być niszczące dla Polski.
Szymon Hołownia przyznał, że wielokrotnie rozmawiał o tym z Donaldem Tuskiem i innymi liderami partii koalicji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.