reklama

Sportowe spółki. Powód do dumy?

Opublikowano:
Autor:

Sportowe spółki. Powód do dumy? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPodczas dzisiejszej sesji radni dyskutowali m.in. o kondycji miejskich spółek sportowych. Było o klubowym napoju, zbyt małych wpływach ze sprzedaży biletów i niesnaskach z trenerem. Jak bumerang wraca też kwestia finansowania piłkarskiej Wisły przez Orlen.

Podczas dzisiejszej sesji radni dyskutowali m.in. o kondycji miejskich spółek sportowych. Było o klubowym napoju, zbyt małych wpływach ze sprzedaży biletów i niesnaskach z trenerem.  Jak bumerang wraca też kwestia finansowania piłkarskiej Wisły przez Orlen.

Podczas dyskusji na temat spółek sportowych radny Michał Sosnowski przypominał, że już w maju 2012 roku, jeszcze jako prezes Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Wisła Płock, mówił, że cel jest jeden: awans do ekstraklasy. Była wizja rozwoju klubu, którą konsekwentnie wdrażano. - Drużyna pod wodzą, nie waham się użyć tego określenia, generała Marcina Kaczmarka, z roku na rok osiągała coraz lepsze wyniki i w końcu 20 maja 2016 roku awansowała do Ekstraklasy - mówił radny. - Mieliśmy rekordowa frekwencję, 8 tys. widzów. Rozegrane mecze pokazały, że machina pod nazwą „Wisła Płock” była dobrze naoliwiona, a w momentach, kiedy brakowało jej mocy, były osoby, które pchały ją do przodu. Sukces klubu piłkarskiego zależy od wielu elementów, potrzebny jest rozumiejący specyfikę właściciel zapewniający finansowanie na odpowiednim poziomie, kompetentny zarząd, sztab szkoleniowy, który podejmuje dobre decyzje, głodni sukcesy piłkarze, ale również wierni kibice, wspierający drużynę nawet w gorszych momentach.

150 tys. puszek, czyli sukces klubowego napoju

Sosnowski przywołał kwotę 6 mln za transmisję w NC+, wsparcie od Budmatu na 7-cyfrową kwotę w ramach umowy sponsorskiej. Przed sobą postawił puszkę napoju „Wisła Energy Drink”. - W ciągu kilku pierwszych miesięcy sprzedano 150 tys. puszek. Zapytam, tak pół żartem pół serio, czy wyobrażacie sobie państwo, żeby równie dobrze sprzedawały się napoje pod nazwą „Rynex” albo „ARS”? - mówił radny Sosnowski. Wisła Płock to specyficzna spółka miejska. Jej powodzenie i dalszy rozwój nie zależy od sprawnych menadżerów w zarządzie i odpowiedniego wsparcia ze strony właściciela. To nasze dobro wspólne.

Na koniec kilka słów skierował do radnej Wioletty Kulpy, która jednocześnie jest delegatką zarządu PKN Orlen ds. społeczności lokalnej: - Kiedy na sesji budżetowej wręczyła mi pani baton Twix, jednocześnie wspominała pani, że polityka lokalna to przede wszystkim troska o dobro wspólne - przypominał słynny gest wymiany batonów między nim samym a radną.  -  Bez wątpienie jednym z takich dóbr jest nasza Wisła. Miło było zobaczyć panią, jako reprezentantkę PKN Orlen, na konferencji poświęconej finansowaniu sekcji piłki ręcznej. Bardzo chciałbym zobaczyć panią na podobnej konferencji, tym razem poświęconej finansowaniu piłki nożnej w Płocku. W końcu, już od kilkudziesięciu lat, piłkarska Wisła to Nafciarze i Zakładowy Klub Sportowy. Apeluję, żeby zrobiła pani wszystko, co może, żebyśmy powrócili do tej długoletniej tradycji.

Koalicja chwali, opozycja się martwi

Do dyskusji przyłączyła się radna Platformy Obywatelskiej, Daria Domosławska. - Tylko takie działania, które zaplanowane na kilka lat, przynoszą efekty. Mam nadzieję, że znajdą się sponsorzy strategiczni dla Wisły. Dla mnie bycie blisko drużyny jest powodem do dumy.

Tomasz Maliszewski życzył drużynie nafciarzy jak najdłuższej gry w ekstraklasie, już na nowym stadionie.

Wioletta Kulpa zaczęła od kwestii finansowych dotyczących spółek sportowych. - Finansowanie dla sekcji piłki ręcznej jest zapewnione na trzy lata . A przy lepszych wynikach, środki będą zwiększone. Około 3,5 tys. osób przychodzi na mecze piłki ręcznej. Martwi mnie materiał dotyczący piłki nożnej i bardzo niski przychód. Mamy 177 tys. zł, a powinno być ze sprzedaży biletów i karnetów około 1 mln zł (licząc 16 spotkań rozgrywanych w Płocku).

Prezesi spółek sportowych zostali poproszeni o zaprezentowanie celów i założeń obydwu klubów. Jednak najpierw przemawiał prezydent Nowakowski. - Podziękowania należą się skarbnikowi miasta, za to że kluby sportowe w tak niełatwej rzeczywistości, kiedy właścicielem jest miasto, mogą rozwijać się bezpiecznie i mieć perspektywy na przyszłość. Inwestycja w sport to taka, którą warto ponosić. Liczą się nie tylko efekty sportowe i awans do ekstraklasy. Dzięki temu na orlikach biegają dzieci, które wierzą, że mogą zostać drugim Lewandowskim albo Peszką.

Wciąż oczy zwrócone na koncern

Prezydent dziękował kibicom za akcje, które organizują, które są wyrazem lokalnego patriotyzmu. - Chciałbym, aby było lepiej, ale będzie to trudne. Potrzebny jest duży gracz, sponsor strategiczny dla Nafciarzy. Życzyłbym sobie większego wsparcia dla piłkarzy ręcznych. Mam na myśli zwiększenie kwoty bazowej, aby umożliwić progres. No ale zarząd nie ustaje w poszukiwaniu kolejnych sponsorów. Jeśli chodzi o nożnych, może przyjdzie taki moment, że będziemy cieszyć się z zaangażowania koncernu także w tym zakresie. Co do kwot z biletów na mecze na stadionie im. Kazimierza Górskiego, celem zarządu było uzyskanie frekwencji. Zakładam, że dochody w ekstraklasie wzrosną.

Powstanie zawodowej ligi już blisko

- Porozumienie z miastem i 3-letnia umowa z Orlenem stanowią o naszej dalszej egzystencji – mówił prezes SPR Wisła Płock Artur Zieliński. - Naszym celem jest zdobycie mistrzostwa Polski. To, co nas wyróżnia, to determinacja i chęć do walki. Staramy się to pokazać na parkiecie. Ostatnio do pełnego sukcesu zabrakło nam raptem jednej bramki. Staramy się zainteresować sobą sponsorów nie tylko z Płocka, ale i spoza miasta. Także tych mniejszych. Część wspiera nas od wielu lat. Oceniam, że mamy 90 proc. szans na to, że od nowego sezonu powstanie zawodowa liga piłki ręcznej. Wzrośnie wówczas zainteresowanie samą dyscypliną. Wciąż króluje piłka nożna i piłka siatkowa.

W imieniu Wisły Płock przemawiał wiceprezes klubu Tomasz Marzec. - Naszym najważniejszym celem jest utrzymanie się w ekstraklasie i przygotowanie obiektu na miarę nowych potrzeb, aby był funkcjonalny i sprostał wymaganiom kibiców. Trwają rozmowy z kolejnymi partnerami, poza Budmatem. 90 proc. dotychczasowych firm zapowiedziało, że się ze sponsoringu nie wycofa. Myślimy o wzmocnieniu zespołu jeszcze dwoma zawodnikami. Staramy się, aby na mecze przyjeżdżały dzieci spoza Płocka. Wówczas bilety były darmowe. Mamy nadzieję, że przychody w ekstraklasie wzrosną. Budżet, dzięki dochodom z transmisji, wzrośnie o około 6 mln zł. Na koniec sezonu, przy tytule mistrzowskim, może wzrosnąć jeszcze o kolejne 7 mln zł.

Za brak sukcesów trener do zwolnienia? Możliwe

Od lat kibicem obu drużyn jest radny SLD Wojciech Hetkowski. - Cieszę się, że stawiacie sobie za cel zwycięstwo, a nie granie w ramach możliwości finansowych. Czy sztab szkoleniowy poniesie jakieś konsekwencje, jeśli nie osiągnie takiego sukcesu, jak ostatnim razem? – pytał.

- Dopuszczam możliwość pożegnania się z trenerem, jeśli drużyna osiągnie gorsze wyniki w kolejnym sezonie – odpowiadał prezes Zieliński.

Radny SLD obawiał się kolejnych niesnasek z trenem, który odchodzi. - Na koniec, po trzech latach zaczął wylewać z siebie żale, wzbudzając pewne poczucie niesmaku. Chcę mieć świadomość, że nowy trener nie będzie miał pretensji do wszystkich z Płocka, poza sobą. Będzie miał świadomość, w jakim obszarze przyjdzie mu się poruszać. Nie chciałby, aby to pan, jako prezes, na końcu stał się kozłem ofiarnym.

Materiał radni przyjęli..

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE