Starcie "Różala" z Wachem miało miejsce w piątek, 11 października i było main eventem wieczornej gali. Starcie odbyło się na zasadach kickboxingu. Zamiast dużych, standardowych rękawic, weterani założyli jednak mniejsze 4-uncjowe.
W starciu nie zabrakło emocji. Przebieg walki potwierdził przewidywania ekspertów. Marcin Wach starał się korzystać z przewagi wzrostu i zasięgu ramion, a "Różal" usiłował kontrować i atakować kopnięciami. Padały mocarne ciosy z każdej ze stron. Po jednym z nich Różalski wypadł z ringu zatrzymując się tuż za linami.
Pojedynek weteranów był bardzo wyrównany i trwał pełne trzy rundy. Ostatecznie starcie zakończyło się remisem.
Tuż po walce głos zabrał sam Marcin Różalski. "Różal" podziękował swojemu przeciwnikowi za walkę i kibicom za wsparcie. Ogłosił też koniec swojej profesjonalnej kariery.
- Czas mnie nie oszczędza. Ta walka i przygotowania pokazały, że najwyższy czas powiedzieć dziękuję. Chcę podziękować wszystkim, którzy byli obok mnie i pomagali mi w karierze. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Mam nadzieję, że nigdy do wyczynowego sportu nie wrócę, aczkolwiek w sporcie zostaję. Dziękuję za wspaniałą ostatnią walkę. Nie miałem tego w planach. To narodziło się tuż po wchodzeniu do ringu.
- mówił "Różal" tuż po walce. Wojownik z Płocka ogłosił też, że rękawice z jego pożegnalnej gali zostaną wkrótce zlicytowane. - Pieniądze zostaną przekazane na rzecz potrzebujących. Myślę, że będzie to fajny kąsek - zapowiedział.
Zobaczcie relację zdjęciową z gali Strike King 3 w Piotrkowie, przygotowaną przez redakcję Trybunalski.pl, a także film, na którym wojownik z Płocka żegna się z profesjonalnym sportem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.