Sytuacja w szpitalach na Mazowszu staje się coraz poważniejsza. Jak podaje urząd marszałkowski, odnotowano widoczny wzrost liczby pacjentów z koronawirusem.
- Obecnie na 280 łózek covidowych hospitalizowanych jest aż 369 pacjentów z koronawirusem lub z jego podejrzeniem - podaje Marta Milewska, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego. - Coraz trudniejsza jest sytuacja na północnym Mazowszu - dodaje.
Właśnie dlatego dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku już teraz bije na alarm i oczekuje konkretnych działań.
- Szpital w Płocku wystąpił dziś do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o pilne uruchomienie szpitala tymczasowego - zdradziła Milewska. - Jak przekonuje dyrektor szpitala wojewódzkiego, placówka ma olbrzymie problemy z zapewnieniem miejsc dla chorych z Covid-19 zgłaszających się na SOR. Osób takich jest coraz więcej z uwagi na zapełnienie się szpitala w Sierpcu - dodaje.
Przypomnijmy, w czerwcu szpital tymczasowy w Płocku został wygaszony. Jak już informowaliśmy, placówka przeszła w stan pasywny. Oznacza to, że choć szpital nie posiada pacjentów, to jest przygotowany do tego, by w kilka dni uruchomić działalność.
Szpital został zamknięty "na klucz", a sprzęt zabezpieczono tak, by w razie kolejnej fali zachorowań jak najszybciej można było wznowić działalność. Zdaniem dyrekcji placówki na Winiarach, ten moment właśnie nadszedł.
Nie jest to zresztą pierwsza prośba skierowana do Ministerstwa Zdrowia w tym temacie. Takich wniosków wystosowano na Mazowszu o więcej.
- Na zwiększenie liczby łóżek czeka także Szpital Kolejowy w Pruszkowie, który jest gotowy przygotować 120 łóżek covidowych, o czym poinformował służby wojewody w zeszłym tygodniu - podała Milewska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.