Płocki szpital tymczasowy przechodzi w stan pasywny

O przejściu płockiego szpitala tymczasowego w stan pasywny poinformował podczas wtorkowej telekonferencji dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku – Stanisław Kwiatkowski.

- Minister Zdrowia wydał decyzję, iż z dniem 1 czerwca szpital tymczasowy w Płocku przestaje być aktywny, przechodzi w stan pasywny. Oznacza to, że placówka będzie zabezpieczona i gotowa w każdej chwili do uruchomienia – mówił Kwiatkowski i dodawał, że trwają ustalenia z PKN Orlen, który placówkę budował, o jej zabezpieczeniu, ochronie i podtrzymaniu jej gotowości. – Pracownicy szpitala tymczasowego mieli zapisane w umowach, że dyżurują w nim do momentu wydania decyzji przez ministra zdrowia o wstrzymaniu w nim pracy. Te osoby wrócą teraz do swoich placówek. Ja im bardzo dziękuję za to, że kilka miesięcy temu podjęli ten trud pracy w szpitalu dla chorych na Covid. To były bardzo odważne decyzje.

Dyrektor podał również, iż od uruchomienia w grudniu placówki przy ul. Łukasiewicza, leczono w niej 316 pacjentów, w tym dziewięcioro na później otwartym oddziale intensywnej terapii.

- W moim przekonaniu, mimo różnych opinii, szpital tymczasowy spełnił swoje zadanie. Sami [szpital na Winiarach – red.] byśmy sobie nie poradzili podczas trzeciej fali pandemii, gdy liczba zachorowań była tak duża – oceniał Kwiatkowski i zapewniał, że jeśli przyjdzie czwarta fala, to szpital tymczasowy wznowi pracę.

Obecnie w szpitalu na Winiarach przebywa 13 pacjentów chorych na Covid-19 na oddziale zakaźnym i sześciu na oddziale intensywnej terapii. W większości są to pacjenci spoza Płocka oraz powiatów płockiego, sierpeckiego i gostynińskiego.

- Z każdym dniem ubywa pacjentów. Dla porównania, 28 marca, czyli nieco ponad dwa miesiące temu, było ich aż 121. Czyli to bardzo duże obniżenie. Niewątpliwie na ten spadek wpływ mają szczepienia - zakończył telekonferencję Kwiatkowski.