reklama
reklama

Szpital tymczasowy w Płocku przestaje istnieć. - COVID będzie traktowany jak zwykła choroba

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: MW

Szpital tymczasowy w Płocku przestaje istnieć. - COVID będzie traktowany jak zwykła choroba - Zdjęcie główne

foto MW

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Szpital tymczasowy w Płocku kończy działanie. Jak zdradził w rozmowie z nami Stanisław Kwiatkowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku, wiele wskazuje na to, że koronawirus przestanie być pandemią. - COVID będzie leczony na oddziale zakaźnym, jak normalna choroba - mówił szef szpitala.
reklama

W chwili przygotowywania tego materiału na Winiarach przebywa 20 osób z koronawiusem (w tym dwóch pod respiratorem), z kolei w placówce tymczasowej leczy się 22 pacjentów (trzech na intensywnej terapii). Zauważalny jest zatem olbrzymi spadek zachorowań. 

- COVID-a jest już coraz mniej - przyznał Kwiatkowski. - Tendencja spadkowa trwa od jakiegoś czasu. Jeszcze tydzień temu było to ponad 70 pacjentów, teraz mamy ich zaledwie 42 - wylicza. - W ślad za tym spadkiem idą dwie decyzje wojewody.

Pierwsza z nich dotyczy wycofania dedykowanych łóżek do leczenia pacjentów z koronawirusem. Będą one funkcjonowały do końca marca.  

- Od 1 kwietnia takich łóżek już nie będzie - precyzuje Kwiatkowski. - Oczywiście w szpitalu nadal będziemy leczyć pacjentów covidowych, jednak zmienia się podejście do całej choroby. COVID staje się normalną chorobą zakaźną, która będzie leczona na oddziale zakaźny - obok innych.  Czekamy jednak na konkretne decyzje z Ministerstwa Zdrowia, chociażby w kwestii  konieczności wykonywania testów na obecność koronawirusa.

Druga decyzja wojewody dotyczy szpitala tymczasowego w Płocku. Ten ma zostać wkrótce "wygaszony".

- Taką decyzję, na wniosek wojewody mazowieckiego, wydał minister zdrowia - powiedział szef szpitala na Winiarach. - Pacjenci przebywający w tej chwili w szpitalu tymczasowym zostaną wyleczeni i w przeważającej większości wypisani. Pozostali, z bardziej złożonymi schorzeniami, zostaną przetransportowani do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego - tłumaczył.

Oznacza to, że placówka, którą zbudował PKN Orlen, 1 kwietnia kończy swoją działalność w sposób definitywny. 

- Przed nami proces inwentaryzacji - powiedział dyrektor szpitala. - Na terenie placówki tymczasowej znajduje się chociażby nasz sprzęt oraz aparatura należąca do PKN Orlen, którą chcemy pozyskać. Będziemy o to intensywnie zabiegać. Chcemy, by PKN Orlen przekazał nam karetkę, która jest na wyposażeniu szpitala tymczasowego. Takiego przydatnego sprzętu jest więcej. Rozmowy trwają - i z koncernem i z Rządową Agencją Rezerw Materiałowych.

Co stanie się z samym obiektem? Tego nie wiadomo. - To pytanie do PKN Orlen - odpowiedział Kwiatkowski. - Nie podejmę się też oceny decyzji o "wygaszeniu" placówki tymczasowej. Wierzę, że Ministerstwo Zdrowia właściwie analizuje obecną sytuację.

Jak wylicza szef placówki na Winiarach, w szpitalu tymczasowym pomocy udzielono w sumie kilkuset pacjentom z koronawirusem. - Z całą pewnością uratowano tam wiele istnień ludzkich, a życie człowieka jest przecież bezcenne - dodał na zakończenie Stanisław Kwiatkowski.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama