Dokumenty, dotyczące prawa własności nie są do końca precyzyjne, ale bez wahania można uznać, że miasto jest właścicielem obiektu od 1995 r.
Niespełna dwa lata temu na pytanie, jakie plany ma miasto w stosunku do budynku przy ul. Sienkiewicza 64 padła odpowiedź, że kamienica wpisana jest do gminnej ewidencji zabytków, konieczne są uzgodnienia z konserwatorem zabytków, a decyzja zostanie podjęta po ocenie stanu technicznego i analizie ekonomicznej.
Sienkiewicza 64. Czy kamienica zostanie wyremontowana?
A jak wygląda sytuacja obecnie? Budynek wciąż wyłączony jest z użytkowania, na podwórku znajduje się sprzęt Muniserwisu.
- Dokonaliśmy oceny stanu technicznego budynku, nie jest on w dobrym stanie, wykonaliśmy drobne prace zabezpieczające - mówi Hubert Woźniak, główny specjalista w Wydziale Kultury i Wspierania Inicjatyw Społecznych w płockim ratuszu.
Co dalej? Pod koniec czerwca br. nieruchomość przekazana została do miejskiej spółki - Agencji Rewitalizacji Starówki. Za decyzją taką przemawiał argument, że ARS jest właścicielem sąsiedniej nieruchomości - fragmentu placu wykorzystywanego obecnie jako parking.
Cały parking przy ul. Sienkiewicza za Caritasem znajduje się na trzech działkach, z których dwie należą do ARS; jedna z nich przylega właśnie bezpośrednio do nieruchomości przy Sienkiewicza 64.
- Będzie można teraz zastanowić się nad kompleksowym zagospodarowaniem tych dwóch nieruchomości. Jaka jednak będzie dokładnie ich przyszłość - zależy teraz od ARS i koncepcji, jaka w spółce zaczyna powstawać. Warto zaznaczyć, że jak dotychczas Agencja wykazywała się skutecznością w takich sytuacjach i radziła sobie z najróżniejszymi wyzwaniami - podkreśla Woźniak.
Płock. Ciekawa historia kamienicy w centrum
Dodajmy, że budynek powstał prawdopodobnie w drugiej połowie XIX wieku. W latach 30. XX wieku przy Kolegialnej 64 zamieszkali Symcha Guterman i jego żona Ewa. W 140 r. ta żydowska rodzina została wysiedlona przez Niemców na ul., Kwiatka, a w 1941 r. deportowana do do obozu przejściowego w Działdowie.
W 1943 roku Gutermanowie zamieszkali w Warszawie, a syna Jakuba umieścili u sióstr mariawitek koło Łowicza. Szymcha działał w Żydowskiej Organizacji Bojowej, brał udział w powstaniu w getcie warszawskim i w powstaniu warszawskim. Wyszedł do walki z Niemcami 1 sierpnia 1944 r. i już nie powrócił, poległ najprawdopodobniej w rejonie Pawiaka.
- Symcha Guterman w czasie wojny opisał w pamiętniku warunki życia w płockim getcie. Zapiski zostały schowane w butelkach i zakopane w piwnicy. Odnaleziono je po blisko 40 latach. W 2004 r. pamiętnik został wydany po raz pierwszy w Polsce jako "Kartki z pożogi”. Pamiętnik ma charakter literacki i zawiera ożywiające narrację dialogi. Opisuje Płock przed wojną, w sierpniu 1939 r. oraz atmosferę pierwszych dni wojny, a następnie pogarszającą się z dnia na dzień sytuację płockich Żydów. Przed wydaniem polskim pamiętnik Symchy Gutermana ukazał się w języku francuskim i niemieckim - czytamy na stronie 1944.pl.
Po wojnie żona Szymchy wraz z synem Jakubem wrócili do Płocka, a w 1950 r. wyjechali do Izraela. Jakub Guterman to artysta malarz i ilustrator, wciąż utrzymuje kontakt z Płockiem.
Dodajmy, że w maju br. w sprawie kamienicy interpelację złożył płocki radny Artur Jaroszewski.
- Przy okazji remontu budynku warto rozważyć umieszczenie na nim tablicy pamiątkowej, dotyczącej historii budynku oraz jego przedwojennych mieszkańców - proponuje radny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.