Kiedy miasto zgłaszało projekty do II edycji Funduszu, prezydent Andrzej Nowakowski mówił o "zakreśleniu kuponu w totolotku". Przypomnijmy, że w pierwszej edycji Płock dostał 15,8 mln złotych. Wtedy środki były rozdzielane proporcjonalnie dla wszystkich samorządów. W drugiej chodziło o możliwosć pozyskania dofinansowania na ważne inwestycje - drogi, żłobki czy przedszkola. Ratusz złożył 17 projektów inwestycji, starając się o 463 mln złotych - wśród inwestycji był np. stadion czy filharmonia, ale też wiadukt nad Brzeźniczą czy kilka dróg. 8 grudnia rozdysponowano ponad 4 mld złotych, ale do Płocka nie popłynęła ani złotówka. Prezydent nie krył rozczarowania i wskazywał, że dofinansowanie otrzymał choćby Radom.
Za pośrednictwem swojej strony na Facebooku prezydentowi odpowiedziała Wioletta Kulpa, przewodniczą klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w radzie miasta. Kulpa zarzuca Nowakowskiemu, że ten "z czystym szyderstwem" mówił o wysyłaniu wniosków jak o grze na loterii.
- Gdy gramy w Lotto, to najpierw musimy wypełnić i wysłać kupon, a potem czekamy na losowanie. W przypadku Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych jesteśmy właśnie na takim etapie: wypełniliśmy i wysłaliśmy kupon. Kupon wypełniliśmy, teraz czekamy na dobre wiadomości - przypomniała słowa prezydenta z 1 października.
- Losy naszego miasta to nie gra w lotto. Jeśli prezydent chciałby efekciarskie konferencje organizować w sprawach ważnych dla miasta, to niech je uprawia w Warszawie w gremiach swoich kolegów polityków: Pana Nowaka, Pana Gawkowskiego, Pana Neumana, Pana Nitrasa, czy Pana Trzaskowskiego z którym ochoczo przechadzał się po płockim molo, gdy płynęły ścieki z Warszawy do Płocka. My, jako mieszkańcy, oczekujemy prezydenta, który potrafi rozmawiać ponad podziałami politycznymi, a nie skacze od jednego do drugiego wydarzenia politycznego, jak tylko nadarzy się okazja. Prezydent Nowakowski wciąż zarzuca płockie media różnymi przemyśleniami na temat złej polityki prowadzonej przez PIS, czy to poprzez konferencje, czy on-line ze swojego gabinetu - odbiła piłeczkę Wioletta Kulpa.
Liderka lokalnych struktur PiS krytykowała też gaszenie światła w kilku miejscach miasta na znak protestu przeciw veto unijnego budżetu czy kupowanie flag UE i wywieszanie ich w całym mieście.
- Szkoda, że Pan Prezydent nie zakupił setek flag biało-czerwonych, aby udekorować nimi miasto lub przekazać mieszkańcom z apelem o wywieszenie ich w dniu 11 listopada, kiedy świętowaliśmy odzyskanie niepodległości. Teraz prezydent Nowakowski wytacza pseudo armatę krzycząc, jak to został skrzywdzony Płock, nie otrzymując żadnych środków z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych - kontruje Kulpa.
Wskazuje też, że nie wiadomo na co zostało przeznaczone 15,8 mln złotych, które popłynęło do miasta w I edycji Funduszu, a listę 17 inwestycji nazwała "koncertem życzeń".
- Czy kiedykolwiek samorząd płocki otrzymał wsparcie jednorazowe od rządu w wysokości 615 mln złotych, o jakie wnioskował prezydent Nowakowski? Niestety, mam nieodparte wrażenie, że nawet gdyby Premier Morawiecki zabrał innym samorządom i przekazał do Płocka nawet 200 mln zł, to pan Nowakowski i tak zorganizowałby konferencję, że otrzymaliśmy raptem ok. 30 proc. wnioskowanej kwoty. Ktoś powinien wreszcie obnażyć ten czarny PR, który wylewa się już oknami gabinetu włodarza przy Pl. Stary Rynek 1. Może już wystarczy uprawiania polityki, aby tylko przypodobać się partyjnym władzom? Czy Panu Prezydentowi przyszło na myśl, że może wnioski nie były najlepiej dobrane i przygotowane? Każdy może sobie zrobić listę 17 inwestycji, które chciałby realizować - pisze Kulpa.
Niedawna kandydatka na prezydenta wskazała też, że Płock "chwali się ponad miliardowym budżetem i dobrą dyscypliną finansową".
- To jak w końcu jest z tą kondycją i dyscypliną finansową? Dobra, czy tylko dostateczna, a może mierna? No i jak wygląda planowanie budżetu, skoro teraz rozdzieramy szaty, że środków w budżecie na tyle inwestycji nie ma, to w jaki sposób zakładaliśmy ich planowanie?
- Podsumowując, dam pewną radę. Jeśli chce się pozyskać pieniądze z puli służącej najbiedniejszym samorządom, warto przygotować odpowiednią retorykę. Ja, gdybym usłyszała o budowie stadionu czy filharmonii wśród projektów priorytetowych miasta, pomyślałabym, że Płock jest niezmiernie bogaty, skoro nie ma potrzeb podstawowych, jak chociażby pomoc osobom niepełnosprawnym czy ograniczenie emisyjności w budynkach komunalnych, w których części mieszkańcy nadal palą w piecach kaflowych…- zakończyła Wioletta Kulpa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.