reklama
reklama

Stachowiak kontra Sosnowski. Poszło o S10 i Audioriver

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Stachowiak kontra Sosnowski. Poszło o S10 i Audioriver - Zdjęcie główne

foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Na początku III sesji Rady Miasta doszło do wymiany zdań pomiędzy radnym PiS, Szymonem Stachowiakiem, a radnym KO, Michałem Sosnowskim. Politycy przedstawili rozbieżne zdania na temat promocji miasta, komunikacji i wydarzeń kulturowych.
reklama

W trakcie III sesji Rady Miasta, po przedstawieniu przez prezydenta Andrzeja Nowakowskiego raportu o stanie miasta za 2023 rok, wśród płockich radnych rozgorzała dyskusja. 

Pierwszym, który zabrał głos był przedstawiciel klubu Prawo i Sprawiedliwość, Szymon Stachowiak. Nie zgodził się on ze słowami o stabilnym i zrównoważonym rozwoju miasta.

- Płock to miasto z gigantycznym potencjałem. Dziś jednak, w naszej ocenie, Płock to miasto bez wizji i bez dalekosiężnych planów rozwojowych. Można powiedzieć, że miasto rozwija się od siłowni pod chmurką, poprzez place zabaw, drobne remonty i efekciarskie promocje prezydenta za pieniądze wszystkich płocczan, np. na banknotach z Monopoly - mówił Stachowiak.

Jako największy problem mieszkańców wskazał wykluczenie komunikacyjne. 

- Niezdecydowanie w sprawie współpracy z rządem i samorządami odnośnie CPK, niedrożność dróg wylotowych i ewakuacyjnych z miasta. Przypominamy, że poprzednie inwestycje, w tym przebudowa dróg przy Kościuszki, Batalionów Chłopskich czy Rościszewskiej były realizowane ponieważ otrzymaliśmy wsparcie ze strony tego "złego i niedemokratycznego rządu Prawa i Sprawiedliwości". Dziś, wielu inwestycji, którymi może pochwalić się samorząd, już nie ma - akcentował.

Kolejną poruszoną kwestią była także organizacja imprez oraz wydarzeń kulturowych, które prezydent Nowakowski wymieniał wcześniej, jako jedne z największych osiągnięć miasta w ubiegłym roku. Powrócił także temat festiwalu Audioriver.

- Wielokrotnie podejmujemy temat ożywienia płockiego nabrzeża, które jest jednym z bardziej atrakcyjnych miejsc miasta i regionu. Hasło "Festiwalowy Płock" miało przyciągnąć rzeszę młodych osób, a tymczasem kolejne imprezy odchodzą już do historii, choćby wspomniany Audioriver. Wymyślane na zakładkę kolejne imprezy nie zastąpią tak znanego i cenionego wydarzenia. Tracą na tym także lokalni przedsiębiorcy, restauratorzy czy hotelarze - wymieniał radny.

Po tych słowach, głos zabrał radny Koalicji Obywatelskiej, Michał Sosnowski.

- Zastanawiam się skąd może kolega wiedzieć jak rozwija się to miasto, skoro dopiero niedawno się tu przeprowadził. A już samo to jest doskonałym dowodem na to, że promocja naszego miasta jest dobra, skoro tacy młodzi ludzie się tu przeprowadzają. Kolega krytykuje również wykluczenie komunikacyjne miasta, ale nie wspomina kto za to przez ostatnie 8 lat odpowiadał. My nieustannie podnosimy temat krajowej S10 czy innych dróg, które omijają nasze miasto od wielu lat, ale przez ostatnie kadencje PiSu pieniądze szły na okręg radomski. Dziwnie się tego słuchało, nazwałbym to rodzajem partyjnego bełkotu. Dodatkowo jedyną drogą wylotową, która nie została wyremontowana, jest ulica Wyszogrodzka, ponieważ jest to droga krajowa. Festiwalowy Płock - w momencie kiedy słyszę od zwolennika PiS, że jesteście zwolennikami festiwali, to wręcz szczerze mówiąc mnie trzęsie, bo nie dalej niż w kadencji 2014-2018 staraliście się wprowadzić ciszę nocną, która jednak całe szczęście nie przeszła. Audioriver wyniósł się z Płocka nie przez uchybienia prezydenta lub radnych, a przez to, że festiwalowicze nie mają gdzie mieszkać - ripostował Sosnowski.

Stachowiak odgryzł się Sosnowskiemu. 

- Ja bardzo bym chciał, aby promocja była tak dobra, abym był w większości młodych ludzi, którzy decydują się zamieszkać w Płocku, a nie być dziwnym wyjątkiem od reguły - podsumował Szymon Stachowiak.

Poprosił on także o merytoryczną dyskusję i odnoszenie się do zarzutów, a przy tym brak ataków personalnych. Do stanowiska klubu Prawa i Sprawiedliwości odniósł się także Andrzej Nowakowski.

- Nie nazwałbym tego politycznym bełkotem, ale demagogią jak najbardziej. Mimo to jestem w stanie także przyjąć krytykę. Uważam nawet, że jest ona potrzebna. Oczywiście pod warunkiem, że jest merytoryczna. Natomiast niektóre zarzuty, na przykład te dotyczące wykluczenia komunikacyjnego, muszą świadczyć ze strony pana radnego albo o niewiedzy, albo o złej woli - odpowiedział prezydent.

Michał Sosnowski nie odniósł się już do wypowiedzi podczas sesji. Wymiana zdań przeniosła się do internetu

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama