Przed gmachem Sądu Okręgowego i Sądu Rejonowego przy placu Narutowicza ponownie zebrali się przeciwnicy planowanych przez partię rządzącą zmian w sądownictwie. Tym razem "łańcuch światła" utworzyła liczniejsza grupa płocczan - około 200 osób z transparentami, a na nich hasła "Chcemy weta" i "Obudź się Polsko".
W niedzielę uczestników pikiety było około 120, we wtorek ponad 200, w tym zjawił się prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, wiceprezydent Roman Siemiątkowski, byli też przedstawiciele partii politycznych czy stowarzyszeń, jednak od początku zapowiedziano, że protest ma przebiegać bez emblematów partyjnych. W razie potrzeby zapowiedziano, że będą zbierać się nawet codziennie aż do niedzieli o godz. 21.00. Za każdym razem ze świecami.
[ZT]16025[/ZT]
W parlamencie we wtorek trwają obrady Sejmu. Opozycja wzywa prezydenta, aby zawetował zmiany w sądach i na razie to prezydent postanowił rozdawać karty. Stwierdził, że jedna partia nie może wybierać całej Krajowej Rady Sądownictwa. Oświadczył także, że nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym (ten projekt skierowano do drugiego czytania), jeżeli najpierw nie dojdzie do uchwalenia zgłoszonej przez niego ustawy o KRS. Zaproponował, aby wyboru członków KRS dokonano większością 3/5 głosów w Sejmie, a to oznacza dla rządzącej partii konieczność układania się z posłami z innych ugrupowań bądź z posłami niezrzeszonymi (PiS ma 234 posłów, a będzie potrzebował 276). Ponadto już teraz są głosy, że zaproponowana poprawka jest niekonstytucyjna, ponieważ Sejm powinien wybierać do składu 4 posłów, Senat dwóch senatorów, a 15 powinno być wybranych spośród sędziów. A więc wyboru (zgodnie z Konstytucją) nie dokonuje wyłącznie jedna izba parlamentu.
A do kompletu mamy jeszcze trzecią ustawę - o ustroju sądów powszechnych, stąd hasło u protestujących o zawetowaniu trzech ustaw.
Zobaczcie zdjęcia z drugiej pikiety w Płocku: