- W wolnej Polsce mamy obowiązek o nich pamiętać - mówił dziś prezydent Andrzej Nowakowski podczas akademii zorganizowanej przez dwie licealistki z Jagiellonki z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych. W auli było cicho jak makiem zasiał, młodzież zapartym tchem wysłuchała wykładu historyka IPN Jacka Pawłowicza o żołnierzach tzw. drugiej konspiracji na północnym Mazowszu.
Akademia, która odbyła się dziś w Liceum im. Wł. Jagiełły, była uroczystym zwieńczeniem projektu Instytutu Pamięci Narodowej „Kamienie Pamięci - Historie Żołnierzy Wyklętych”, w którym udział wzięły dwie maturzystki z Jagiellonki - Agnieszka Urbańska i Regina Dąbkowska wraz ze swoim historykiem Pawłem Felczakiem. Akademia zaczęła się o 11. Najpierw z bardzo ciekawym, bo okraszonym opowieściami np. o partyzanckiej miłości, wykładem na temat polskiego podziemia antykomunistycznego wystąpił historyk IPN, specjalista od żołnierzy tzw. drugiej konspiracji na północnym Mazowszu, Jacek Pawłowicz. W auli było cicho jak makiem zasiał, uczniowie z zapartym tchem słuchali opowieści o wyklętych partyzantach, opluwanych i zohydzonych żołnierzach polskiego podziemia niepodległościowego, dla których walka nie skończyła się w 1945 r. i którzy za swój opór wobec komunistycznego oprawcy zostali zamęczeni w ubeckich więzieniach, a potem wyklęci, zapomniany, wyszydzeni w zbiorowej świadomości.
Potem głos zabrał Andrzej Nowakowski. - Kiedyś nie byli bohaterami, wręcz przeciwnie, choć słowa Bóg, Honor, Ojczyzna były dla nich ważniejsze niż życie. Mówiono o nich bandyci, tropiono w lasach, a potem zabijano gorzej niż zwierzęta. W wolnej Polsce mamy obowiązek przywrócić ich pamięci - mówił prezydent. - Wasza inicjatywa cieszy mnie podwójnie: jako prezydenta miasta i jako Jagiellończyka. Jestem naprawdę dumny z dziewczyn i z całej społeczności szkoły.
Następnie - jak to na akademiach szkolnych bywa, przyszedł czas na część artystyczną. Ale tu również gości czekała niespodzianka, bo wśród recytowanych utworów znalazły się wiersze poświęcone pamięci „Liścia” napisane specjalnie na tę okoliczność przez Kalinę Maćkowską z klasy 3 c.
Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych ustanowiono z inicjatywy ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Obchodzony jest dopiero drugi raz w historii. Jak dla „Rzeczpospolitej” powiedział płk Jan Podhorski, żołnierz Narodowych Sił Zbrojnych i powstaniec warszawski, dziś to przede wszystkim polska młodzież pamięta o żołnierzach wyklętych: „Przypomniała i walczy o nas polska młodzież. To jej zawdzięczamy powrót do pamięci społecznej. Państwo polskie zapomniało o swoich obrońcach, młodzież pamięta”.
Najlepszym przykładem potwierdzającym obserwacje kombatanta mogą być właśnie 18-letnie Agnieszka Urbańska i Regina Dąbkowska. O ich dokonaniach w związku z upamiętnianiem płockiego żołnierza wyklętego, Stefana "Liścia Bronarskiego", żołnierza NSZ i AK, a potem, już po wojnie - NZW, skazanego przez stalinowskich zbrodniarzy na 5-krotną karę śmierci i zamordowanego w więzieniu mokotowskim w 1951 r. pisaliśmy kilka dni temu. Dziewczynom udało im się m.in. zamontować na ścianie holu w Jagiellonce tablicę pamiątkową (odsłonił ją po uroczystej akademii prezydent Andrzej Nowakowski) poświęconą zapomnianemu Jagiellończykowi, a w sali historycznej - fototapetę autorstwa jednego z maturzystów Mateusza Bautembacha, a także zorganizować dzisiejszą akademię . W planach jest także wyjątkowy mural.
Czytaj też:
