reklama
reklama

Prezydent Płocka: lodołamacze powinny pracować od kilku dni. Wody Polskie: jest za zimno

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Fot. Urząd Miasta Płocka

Prezydent Płocka: lodołamacze powinny pracować od kilku dni. Wody Polskie: jest za zimno - Zdjęcie główne

foto Fot. Urząd Miasta Płocka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNa Wiśle w rejonie Płocka utworzył się zator lodowy, który spowodował poniesienie się poziomu wody. Dlaczego do akcji nie wyruszyły lodołamacze? Jak tłumaczą w Wodach Polskich, na łamanie lodu jest na to za zimno.
reklama

Przypomnijmy, na Wiśle, na wysokości Popłacina, utworzył się duży zator lodowy, który sprawił, że poziom wody przekroczył stany alarmowe na wszystkich wodowskazach. Sytuacja stała się bardzo poważna. Zamknięto ul. Rybaki, woda wlała się na bulwary, do portu jachtowego klubu Morka, podtopione zostały także nieruchomości przy ul. Gmury. Stan Wisły cały czas się podnosi. 

Receptą na ten stan rzecz zdają się lodołamacze, które – w opinii prezydenta miasta – powinny pracować od co najmniej kilku dni.

- Najlepiej byłoby, gdyby lodołamacze przypłynęły do Płocka trzy dni temu – powiedział w rozmowie z nami Andrzej Nowakowski, prezydent miasta. – Wtedy nie powstałby lodowy zator. Dzisiaj mierzymy się z zupełnie inną sytuacją. Nie możemy doprowadzić jednak do tego, że użycie lodołamaczy doprowadzi do jeszcze większych szkód. Sytuacja w tym momencie jest bardzo, bardzo kryzysowa. W tej perspektywie jest zależna przede wszystkim od pogody - dodaje.

reklama

W Wodach Płockich tłumaczą, że użycie lodołamaczy w obecnej sytuacji jest niemożliwe. To z uwagi na panujące i planowane mrozy.

- Akcja lodołamania może się odbywać, jeśli pojawi się odwilż – precyzują. - Lodołamacze Wód Polskich stacjonują obecnie w portach, ale w razie konieczności i przy spełnionych wymaganych instrukcjami warunkach, będą mogły być użyte do akcji. Obecnie, z uwagi na prognozowane mrozy, nie planuje się lodołamania - wyjaśniają.

Krzysztof Woś, zastępca prezesa Wód Polskich, przekonuje, że użycie maszyn w tym momencie spowodowałoby tylko więcej szkód. Rozkruszenie pokrywy lodowej dałoby odwrotny skutek - wytworzenie jeszcze większej ilości lodu - a to przez mróz, który momentalnie zamroziłby wodę na nowo, potęgując spiętrzenie się Wisły.

reklama

Sytuacja w Płocku jest kryzysowa, jednak w Wodach Polskich uspokajają. - W miarę rozwoju pokrywy lodowej i jej przyrostu w górę rzeki, sytuacja na terenie Płocka będzie ulegać powolnej stabilizacji - podają.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama