Prezes Włodzimierz Obidziński jeszcze kilka dni temu był nieosiągalny - w siedzibie spółdzielni poinformowano nas, że jest na urlopie i nie wiadomo kiedy wróci. Taka sytuacja powtórzyła się po raz kolejny w ciągu ostatnich miesięcy - bez odpowiedzi pozostają nasze pytania zostawione na piśmie w siedzibie spółdzielni. Kontakt telefoniczny lub osobisty jest w zasadzie niemożliwy, bo prezes albo jest w terenie albo na urlopie albo po prostu go nie ma i nikt nie wie gdzie jest. Dziś, w środę 24 stycznia, po raz kolejny sekretariat spółdzielni poinformował nas, że prezes Obidziński jest na urlopie i nie wiadomo kiedy wróci.
Prezes Obidziński, kilkadziesiąt godzin po publikacji artykułu z wypowiedziami prezydenta Andrzeja Nowakowskiego na Portalu Płock, wystosował pismo, które w euroskrzynkach znaleźli mieszkańcy "Chemika". Prezes Obidziński zarzuca prezydentowi, że komentuje sprawę bez wysłuchania racji drugiej strony. Kiedy jednak próbowalismy wysłuchać drugiej strony, druga strona jest na urlopie. I tak od kilku miesięcy.
"Audiator et altera pars" to zasada w prawie rzymskim, zgodnie z którą druga strona (procesu) musi zostać wysłuchana. I jako Portal Płock zawsze pytamy dwie strony - o ile dwie strony chcą rozmawiać. W tym przypadku spotykamy się tylko ze zbywaniem.
W piśmie pada groźba - prezes wskazuje, że prezydent narusza dobra osobiste spółdzielni, a także przekracza uprawnienia. W ostatnim akapicie widać wyraźnie: do wiadomości: organy ścigania.
- Mam nadzieję, że wszelkie organa ścigania zainteresują się tym, co się dzieje w tej spółdzielni - komentuje pismo prezydent Nowakowski.
Andrzej Nowakowski podtrzymuje deklarację o wysłaniu pism w tej sprawie m.in. do ministra sprawiedliwości.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.