Jak informuje Magdalena Kowalkowska z zoo, płocki ogród - jako pierwszy i na razie jedyny w Polsce - chce ustawić hotel dla pszczół i innych dzikich zapylaczy. Co istotne, hotel to nie jest hodowlany ul, więc można zapomnieć o profitach w postaci słodkiego miodu. Bzyczące dzikie owady mogłyby tam odpocząć po ciężkiej pracy, przezimować, znaleźć chwilę wytchnienia od zgiełku miasta, a także przestrzeń na intymne schadzki z innym zapylaczem. Bo nie da się ukryć - życie pszczoły i jej pobratymców, czyli innych zapylaczy, w mieście to nie przelewki i poczciwe pracusie coraz częściej emigrują tam, gdzie nie ścina się traw niemal aż do gołej ziemi i nie grabi tak często liści. Zresztą - niestety - w ogóle jest ich coraz mniej, bo życie z człowiekiem nie należy do najłatwiejszych - nawet rolnicy niekiedy nie zważają na pszczeli żywot i trują je szkodliwymi pestycydami i innymi środkami.
Dlatego na bzyczące owady trzeba chuchać i dmuchać. - Wysłaliśmy zgłoszenie do fundacji Greenpeace Polska, która prowadzi akcję Adoptuj pszczołę” i chce zbudować w polskich miastach 100 luksusowych hoteli dla owadów zapylających - informuje Magdalena Kowalkowska. - Teraz czekamy na decyzję.
Jak podaje ministerstwo rolnictwa, w ostatnich latach w Europie można zaobserwować drastyczny spadek liczebności zarówno pszczoły miodnej, jak i dzikich pszczół, trzmieli. Powody są różne - nie bez znaczenia jest zanik siedlisk roślin kwiatowych, szkodniki i choroby, a także nadmierne stosowanie agrochemikaliów.
A prawda jest taka, że bez zapylaczy się nie obejdziemy - owady zapylające przyczyniają się do uzyskania plonów ze 150 (ok. 84 proc.) uprawianych w Europie roślin! Uprawy, w których ważną rolę mają bzyczące stworzenia, można by wymieniać długo - od owoców takich jak pomarańcze, jabłka, kiwi, mango, śliwki przez większość warzyw, nasion i orzechów, roślin przyprawami np. bazylia, szałwia aż po uprawy przemysłowe (bawełna, rzepak, gorczyca) , paszę dla zwierząt,
Pierwszy hotel dla dzikich zapylaczy został otwarty w Warszawie na Polu Mokotowskim, z kolei płockie zoo jako pierwszy ogród zoologiczny zaproponowało zbudowanie takiego schronienia u siebie. Czy się uda, zobaczymy - ale kilka wirtualnych gestów w postaci kliknięcia na Facebooku zoo kciuka do góry na pewno może pomóc pszczelej sprawie!