Zdaniem członków Konfederacji, wprowadzona w 2016 roku Strefa Płatnego Parkowania w Płocku była błędem. Według wyliczeń polityków, którzy powołują się na dane zebrane z urzędu, płocczanie rokrocznie dokładają do jej funkcjonowania. Od 2016 do 2021 roku działalność strefy miała kosztować miasto ponad 2,3 mln zł.
Konfederacja apeluje o zrezygnowanie z jej funkcjonowania. Politycy zarzucają też prezydentowi, Andrzejowi Nowakowskiemu, niegospodarność.
- Jest to oczywiste marnotrawienie pieniędzy podatników - mówił Przemysław Waśkowski, prezes lokalnych struktur partii KORWiN. - Te środki mogłyby zostać wykorzystane na inne inwestycji, jak nasadzenia nowych drzew, drogi rowerowe czy inne rzeczy ważne dla miasta - ważniejsze niż strefa parkowania. Niedorzeczne jest to, że najpierw płacimy za możliwość pozostawienia samochodu na starówce, a następnie dopłacamy do tego w podatkach, bo jakoś trzeba ten dług pokryć.
Politycy przedstawili grafikę z wyliczeniami strat funkcjonowania strefy w poszczególnych latach. Zauważono też, że od początku jej istnienia miasto dopłaca do parkomatów około 1260 zł dziennie.
- Opowiadamy się za zakończeniem tego absurdalnego projektu - apelował Jacek Piórkowski, prezes płockiego koła Ruchu Narodowego. - W obecnych czasach musimy zastanowić się nad ograniczeniem zadłużania miasta, a nie go pogłębiać. Władze miasta, widząc jak wielkie stary przynosi Strefa Płatnego Parkowania w Płocku, powinny już dawno zaniechać tego projektu. Koszty i starty powiększają się z każdym rokiem.
Jak przekonują politycy Konfederacji, za funkcjonowanie strefy płacą wszyscy - nie tylko kierowcy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.