reklama
reklama

Płock jest komunikacyjną dziurą. Czytelniczka: "Co wy zrobiliście z moim miastem? Czy mają tu rosnąć same bęcwały?"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Miecznik

Płock jest komunikacyjną dziurą. Czytelniczka: "Co wy zrobiliście z moim miastem? Czy mają tu rosnąć same bęcwały?" - Zdjęcie główne

foto Tomasz Miecznik

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Kilka dni temu na naszą skrzynkę mailową wpłynął list od pani Marty, która ubolewa nad wykluczeniem komunikacyjnym Płocka.
reklama

Płock jest komunikacyjną dziurą i z tym faktem trudno dyskutować. Teoretycznie samochodów osobowych jest w mieście niemal tyle, co dorosłych mieszkańców, ale w praktyce wielu mieszkańców jest zdanych na transport publiczny. Jest jednak poważny problem z połączaniemi - bez problemu i w normalnych godzinach można dojechać w zasadzie tylko do Warszawy, ewentualnie do innych dużych miast z przesiadką w Kutnie (tak np. można dostać się do Poznania). 

Od początku roku "Chemik" jeździ na południe - kto rano wstanie, ten może pojechać pociągiem do Łodzi, Częstochowy czy Katowic. Problem jest jednak z dojazdem do innych miejscowości.

- Ogromnie proszę zająć się tematem odcięcia komunikacyjnego w Płocku. Problem narasta. Problem się odsuwa w kąt. Buduje się kolejny zbędny basen, który będzie pusty... mamy dworzec PKP/autobusowy a z miasta nie można się wydostać do innego miasta - pisze pani Marta. 

Przedstawia przy tym 4 sytuacje, w których brak transportu jest problemem. Chodzi nawet o połączenie do takiego miasta jak Włocławek. 

Sytuacja 1: zatrzymuje mnie na mieście pan z Włocławka około godzin południowych, który sprzedał tu samochód. Prosi o pomoc w informacji, jak ma wrócić do Włocławka. Jestem niedaleko dworca. Pomagam w informacji. Nie ma w ogóle żadnego połączenia w tamtym kierunku. Jedyne wyjście: autobus do Warszawy i tam do Włocławka...

Sytuacja 2: sąsiedzi emeryci, około 80 lat, dostali skierowanie na turnus rehabilitacyjny do Olsztyna. Szukamy połączeń... brak. Oczywiście wiemy, że tacy ludzie nie znajdą sobie połączenia w Internecie typu Bla Bla Car, bo i tam ciężko jest.

Sytuacja 3: sąsiadce zmarła daleka ciotka w Żurominie... Pani jest starsza, około 70 lat, samotna, nie ma samochodu bo przecież z najniższej emerytury nie utrzyma siebie, mieszkania i samochodu. Połączenia żadnego. Można jechać ewentualnie 3 środkami transportu, ale to prywatne linie i pani w tym wieku nie da sobie rady między miasteczkami, w których nigdy nie była - trzeba tam znaleźć słabo oznakowane prywatne przystanki - o ile w ogóle są.

Sytuacja 4: mama wracała z pogrzebu z Iławy - nie było danego dnia żadnego połączenia z Płockiem. Musiała jechać do Warszawy i potem dopiero do Płocka. 

Sama jestem matką samotnie wychowującą 2 dzieci, które teraz chcą iść na studia. Jedno do Olsztyna, drugie studia podyplomowe w Ostródzie. Niestety my również nie mamy samochodu - ze względów ekonomicznych.

Do Ostródy nie da się dojechać bez minimum 2-3 przesiadek. Problem jest nawet z dojechaniem chociażby do Mławy, która przecież leży w tym samym województwie - to minimum 1 przesiadka, a jakże - w Warszawie. 

Płock jest wykluczony komunikacyjnie!  Ogranicza nam się rozwój, edukację, kontakty międzyludzkie, nawet takie, jak wyjazd na pogrzeb itp. Ale i dużo ludzi z chęcią wsiądzie w bus w daleką trasę, nawet jak ma samochód, chociażby ze względu na problemy zdrowotne, kręgosłupowe, ciśnieniowe...Mając 23 lata temu, kiedy ja studiowałam, mogłam wydostać się z Płocka w każdym kierunku w Polskę. Co wy zrobiliście z moim miastem? Czy mają tu rosnąć same bęcwały? - kończy smutno pani Marta.  

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama