Pociągi teoretycznie przejeżdżają przez Płock, ale w praktyce jest to tak uciążliwe, że niektórzy szybciej do Warszawy dojadą rowerem. Na przyspieszenie kursów do stolicy póki co nie ma szans, ale nasz czytelnik wypatrzył za to połączenie kolejowe do Katowic.
Płock jest białą plamą komunikacyjną Polski. Do najbliższej autostrady mamy 50 km, koleją możemy dojechać do Sierpca albo Kutna - żeby się przesiąść. Obok Rudy Śląskiej Płock jest największym miastem w kraju, które nie ma dostępu do dalekobieżnych połączeń kolejowych. Być może zmieni się to od połowy grudnia.
- Wiosną tego roku słyszałem od znajomego, który pracuje na kolei, o planach reaktywacji pociągów dalekobieżnych do Płocka. Teraz, gdy wyszukiwałem połączenia w rozkładzie jazdy pociągów pod kątem wyjazdu w okresie przedświątecznym, zauważyłem, że taki pociąg rzeczywiście się pojawi - od połowy grudnia pociąg INTERCITY będzie kursował codziennie na trasie z Płocka do Łodzi i Katowic oraz w drugą stronę - wskazał pan Marek.
Rzeczywiście - na należącym do Polskich Linii Kolejowych (zarządcy linii kolejowych) portalupasazera.pl rzeczywiście można znaleźć połączenie z Płocka do Katowic.
Jak potwierdziła w rozmowie z nami Katarzyna Grzduk - rzecznik prasowy PKP INTERCITY (przewoźnik), na Portalu Pasażera jest już rozkład, który ma obowiązywać w 2021 roku.
- O szczegółach poinformujemy w najbliższych dniach - powiedziała Grzduk.
Wstępnie w rozkładzie można sprawdzić, że z Płocka będziemy mogli wyjechać o 5:24, a w Katowicach zameldujemy się o 10:38. Co ważne - bez przesiadki. W Łodzi pociąg zatrzyma się o 7:39, a w Częstochowie o 9:24. Po drodze będzie można wysiąść także w Gostyninie, Kutnie, Łowiczu, Koluszkach, Piotrkowie Trybunalskim, Radomsku, Myszkowie, Zawierciu, Dąbrowie Górniczej, Będzinie i Sosnowcu.
Kto nie wierzy, może sam sprawdzić na Portalu Pasażera.