reklama
reklama

Ponura demografia Płocka, inwestycje. Kulpa: nie mamy się z czego cieszyć. Nowakowski: to demagogia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ponura demografia Płocka, inwestycje. Kulpa: nie mamy się z czego cieszyć. Nowakowski: to demagogia - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościGłosami 14 radnych prezydent Andrzej Nowakowski otrzymał wotum zaufania. Wcześniej raport o stanie miasta skrytykowała Wioletta Kulpa, przewodnicząca klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
reklama

Dyskusja zaczęła się od wystąpienia  Andrzeja Nowakowskiego. Prezydent wrócił do początku 2022 roku, kiedy to miasto stanęło przed sytuacją bez precedensu: po agresji Rosji na Ukrainę do miasta napłynęły setki uchodźców z Ukrainy, a płocczanie przez wiele tygodni zbierali dary, które były wysyłane naszym wschodnim sąsiadom. 

- Dzieci z dużą dozą pomocy zostały przyjęte w naszych szkołach i przedszkolach, dzięki czemu mogły kontynuować naukę pomimo tego, że opuściły swoją ojczyznę. Bardzo wiele pomocy mogliśmy doświadczyć dzięki mieszkańcom Płocka. Najpierw to było pospolite ruszenie, a potem nabrało regularnych działań przy współpracy z wojewodą Radziwiłłem. Potrafiliśmy współpracować ze sobą w sposób wzorcowy, bez sytuacji kryzysowy - wracał pamięcią Andrzej Nowakowski.

reklama

Prezydent wskazał też, że miasto wróciło do normalnego życia po pandemii - odbywały się letnie festiwale i imprezy. Mówił też o rozbudowie Wyszogrodzkiej

 - Wszystko wskazuje, że na początku przyszłego roku będziemy mieli projekt - mówił. Odniósł się też do prac w szpitalu św. Trójcy, gdzie trwają remony oddziałów interna, pediatria - Powstaje koncepcja rozbudowy szpitala. Będziemy na ten temat rozmawiać. 

Zapowiadał też dalsze budowanie kanalizacji deszczowej ze środków z perspektywy unijnej. Finansowanie będzie potrzebne też na projekt "Blue Bridge" realizowany przez Wodociągi i PKN ORLEN. Zakłada on, że koncern będzie mógł wykorzystać wodę po oczyszczeniu - miasto uniknie opłat za zrzut do Wisły. 

reklama

- Zgodnie z planem toczyły się nasze największe inwestycje - stadionu czy budowa aquparku w formule partnerstwa publiczno-prywatnego - mówił Nowakowski. 

Prezydent wskazywał, że na budowę stadionu wpływ miał wybuch wojny - wielu Ukraińców po prostu wróciło do domu.  Mówił też o kwestii zieleni w mieście.

- Posadziliśmy ponad 1500 drzew i 43 tys. krzewów - wyliczał. - Nasze miasto, pomimo zewnętrznych wyzwań, które dotknęły całą Polskę, dynamicznie się rozwijało, w dużej mierze wykorzystując środki własne. 

Raport o stanie miasta można znaleźć tutaj.

reklama

Spór o demografię i wsparcie młodych ludzi 

Głos w imieniu radnych Prawa i Sprawiedliwości zabrała Wioletta Kulpa, przewodnicząca klubu. Wskazywała przede wszystkim na problem demograficzny Płocka.

- Za 2022 roku mieliśmy 117 tysięcy, obecnie mamy 112 tysięcy. Ta liczba systematycznie spada. Nie widzę jakichkolwiek namacalnych działań ze strony prezydenta i urzędników, którzy odpowiadają za m.in. atrakcyjność gospodarczość, kulturalną czy inne aspekty, które miałyby wpływać na nieodpływanie mieszkańców, zwłaszcza młodzi. Nie widzę żadnych realnych działań - wskazywała Wioletta Kulpa. - Nie interesuje tłumaczenie, że inne miasta mają taki sam problem.

reklama

Przewodnicząca wskazywała też, że statystyczny płocczanin jest coraz starszy: w 2020 roku było to 43,5, w 2021 roku już 44,3. 

- Czyli w 2022 i 2023 znów będzie rósł. Prawdopodobnie będziemy zbliżać się do 50 - przewidywała Kulpa.

- Trudno się nie zgodzić. Główny Urząd Statystystyczny wskazuje na bardzo niski poziom urodzeń, wysoką liczbę zgonów, liczbę zawaratych małżeństw, które pogłębiły niekorzystyną sytuację Polski - przywoływał Nowakowski wskazując, że problem demografii dotyczy całej Polski. - Rozmawiajmy o problemach, do tego jestem gotowy, ale nie może być tak, że cały czas są wysuwane demagogiczne zarzuty, kiedy problemy demograficzne dotyczą całej Polski. Mówienie, że "nie widzi się namacalnych działań" jest demagogią. Nasz program "Mieszkania na start" w przeciwieństwie do programu rządowego możemy uznać za rewelacyjny sukces. Liczba żłobków jest nieporównywalnie większa, niż w jakimkolwiek, poza Warszawą, mieście na Mazowszu. Będziemy konswekwentnie liczbę miejsc w żłobkach powiększać. 

Prezydent wskazywał też, że miasto wspiera uczelnie wyższe, czego efektem jest np. otwarcie kierunku lekarskiego w Akademii Mazowieckiej. Wskazywał, że budowa kombinatu była impulsem dla rozwoju Płocka. 

- Dzisiaj mogłoby by tak samo. Tylko żeby ta praca była dobrze płatna i żeby do Płocka mogli ściągać Polacy, którzy budowaliby kombinat. Tego bym sobie życzył, żeby w tej formule się odbywało. Odbywa się w nieco innej. Mam świadomość, że nie do końca ma na to wpływ inwestor. Z naszej strony jest gotowość do współpracy z przedsiębiorcami, także tym największym. Rozwój każdego zakładu w Płocku oznacza rozwój miasta. Wyzwań jeśli o demografię nie brakuje - nie ukrywał Nowakowski.

Prezydent wskazywał, że wielu absolwentów szkół średnich nie uda się utrzymać w Płocku. Ważne jest, żeby mieli perspektywy powrotu do Płocka związaną z mieszkaniem, opieką nad dziećmi i dobrzepłatną pracą.

Radna PiS: to nie tak, że mamy się z czego cieszyć 

Wioletta Kulpa wskazywała też m.in. że brakuje informacji o tym od kiedy trwają starania o budowę linii kolejowej do Modlina albo że przy wspomnieniu o remoncie ulicy Raczkowizna zabrakło informacji o dofinansowaniu rządowym.

Radna dopytywała też o kwestie stadionu, a konkretnie rozliczenie z firmą MIRBUD. Wiadomo od pewnego czasu, że miasto negocjuje z wykonawcą finalną kwestię wynagrodzenia. 

- Do tej pory wydaliśmy 170 mln złotych na budowę stadionu. Państwo mówiliście, że jesteście w sądzie polubownym z wykonawcą, który wnioskuje o kolejne środki. Nikt nie wie jakie, to tajemnica poliszynela. Chcielibyśmy wiedzieć o jakie środki wnioskuje firma Mirbud i na jakim etapie są te negocjacje - domagała się Kulpa pytając też czy negocjacje tych kwestii z Mirbudem nie wpływają na termin otwarcia stadionu.

Dostało się też inwestycjom, których termin realizacji się wydłużył, jak choćby przebudowa Spółdzielczej czy przeciągający się remont "Podolanki".

- To za chwilę będzie 17 miesięcy, jak państwo podajecie kolejny termin. Wybudowalibyśmy nowy obiekt. Czy wykonawca zawinił coś, zepsuł? Musimy to spieniężyć i wydatkować środki po to, żeby naprawić? Nie wiem, to moje pytania. Domniemujemy, że coś złego się stało, a urząd miasta niekoniecznie chce powiedzieć co - grzmiała Kulpa. 

Wskazywała też na problem miejsc parkingowych przy powstającej "Miodolance".

- To nie tak, że mamy się z czego cieszyć - zakończyła.

Wiceprezydent Zieliński: inwestycje powstają w relatywnie dobrym czasie 

Do uwag przewodniczącej klubu radnej PiS odniósł się Artur Zieliński, zastępca prezydenta ds. rozwoju i inwestycji.

- Stadion to największa inwestycja. Jeśli dziś na sali padnie pytanie pytanie w jaki sposó się rozwija - między innymi w ten sposób. Powstają dwie największe inwestycje w dziejach tego miasta. Powstają w bardzo trudnym czasie, są realizowane w relatywnie dobrym czasie. Jeśli mówimy o inwestycji 3-letniej i trzymiesięcznym opóźnieniu, to to jest żadne opóźnienie. Przeszliśmy pandemię, przeszliśmy wojnę, kiedy w pewnym momencie zabrakło 40 proc. pracowników, ale budowa żadnego dnia nie stanęła - mówił Zieliński.

W poniedziałek rozpoczęło się przekazywanie stadionu w zarządzaniu Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji, a mediacje nie mają wpływu na przekazanie i użytkowanie obiektu.  Wskazał też, że Mirbud zawnioskował o objęcie mediacji tajemnicą. 

- Wszystko zmierza ku temu, że mediacje na początku lipca lub w połowie zostaną zakończone. Zakładam, że ostateczny protokół zostanie przedłożony jeszcze w wakacje, tak żeby jeszcze rozmawiać o tym na sierpniowej sesji. Czekamy do 10 lipca na ostateczne stanowisko - wyjaśnił Zieliński.

Artur Zieliński tłumaczył też, że w trakcie procesu budowlanego grunt "jest nie taki, jaki był", czy trzeba podjąć decyzję o przebudowie infrastruktury.

- W przypadku Spółdzielczej niejednokrotnie mówiłem, że okazało się, że jest tam infrastruktura, której nigdzie nie było. Spółka ciepłownicza musiała wykonać przetarg na przebudowę infrastruktury, której nie mieli zinwentaryzowej. Dobrze, że koparka tego nie rozwaliła. Było tam urządzenie, którego nikt nie miał zidentyfikowanego. To spowodowało 3-4 tygodniowe opóźnienie w pracach - wskazywał zastępca prezydenta.

Mówił też, że póki co "Miodolanka" nie zabrała jeszcze żadnego miejsca parkingowego, a parking ma powstać w miejscu wyburzonej "Kobylanki". 

14 radnych Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego załogosowało za udzieleniem prezydentowi Nowakoskiemu wotum zaufania. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama