Program profilaktyczny i leczenia chorób nowotworowych wśród mieszkańców Płocka i powiatu płockiego ruszy niebawem. Pieniądze wyłoży PKN Orlen, a działania we współpracy z miejscowymi lekarzami podejmą Centrum Onkologii - Instytut Marii Skłodowskiej-Curie i Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc. W warszawskiej siedzibie koncernu list intencyjny w tej sprawie podpisali dyrektorzy placówek, a z ramienia Orlenu prezes Daniel Obajtek i Zbigniew Leszczyński, członek zarządu koncernu.
O takim programie mówi się w mieście od dawna, zwłaszcza po ujawnieniu przez Artura Jaroszewskiego, przewodniczącego rady miasta, informacja o zwiększonej umieralności płocczan na nowotwory układu oddechowego. W Orlenie obiecywali, że pracują nad jego wdrożeniem, a trwało to kilkadziesiąt miesięcy. Z punktu widzenia całego przedsięwzięcia najważniejsze jest, że zabezpieczono pieniądze. Ile? Tego prezes Daniel Obajtek ujawnić nie chciał, odpowiadając że "wystarczająco". Program ma być jednak szeroko zakrojony i objąć mieszkańców Płocka i powiatu płockiego. Docelowo chodzi o ok. 250 tys. ludzi.
Do współpracy zaproszono dwie wiodące placówki, obie z siedzibami w Warszawie. Instytut Gruźlicy i Chorób Płuc specjalizuje się w leczeniu chorób układu oddechowego, nie tylko nowotworów, zaś Centrum Onkologii - Instytut Marii Skłodowskiej-Curie, jak sama nazwa wskazuje, to czołowy ośrodek terapii nowotworowych w Polsce.
Projekt przewidziano na pięć lat i jak mówił Sławomir Gadomski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, ma być pewnego rodzaju pilotażem. Jak wskazywał, największą bolączką leczenia nowotworów w Polsce jest profilaktyka i wczesne wykrywanie.
- Ten projekt ma mieć nie tylko walory prewencyjnie. Ma też wyjść z edukacją, kształtowaniem postaw. Odpowiedzialność za to biorą dwa wiodące instytuty. Jednym z jego elementów będzie chociażby edukacja dzieci - mówił Gadomski. - Mamy duży problem z badaniami profilaktycznymi, jest przed nimi duży strach. Absolutnie nieuzasadniony. Czy to mammografii, cytologii czy badania przesiewowe jelita grubego. To bezpieczne badania, a chyba największy opór jest w kwestii kolonoskopii. Dzisiaj 50 proc. badań jest realizowanych w znieczuleniu ogólnym. Wskaźniki zgłaszalności ciągle mamy nie takie, jakie byśmy chcieli.
Płocki Ratusz na konferencji reprezentował Roman Siemiątkowski, zastępca prezydenta ds. polityki społecznej. Jak podkreślał, zdrowie jest bardzo ważne, a miasto na programy zdrowotne wydaje ok. miliona złotych rocznie.
- Inicjatywa wsparcia leczenia u płocczan chorób płuc i nowotworów jest bardzo cenna. O tym w Płocku mówimy od wielu, wielu lat. Wpisuje się ona w cały projekt poświęcony tej tematyce. Dowiedziałem się, że 4 października jest planowane wmurowanie kamienia węglowego pod budowę centrum onkologicznego na Winiarach. Ze strony miasta chciałbym zapewnić prezesa, że jesteśmy gotowi do pełnej współpracy w tym zakresie. Czekamy na informację, jaki mógłby być udział Płocka. Na pewno zaangażujemy siły i środki, żeby wspólnie osiągnąć zamierzony cel - mówił.
O co chodzi w programie?
Cele programu są w sumie trzy. Po pierwsze należy zmniejszyć ryzyko zachorowalności i zwiększyć wiedzę na temat nowotworów. Propagowany będzie więc zdrowy tryb życia już od przedszkola, ale będzie też choćby pomoc w rzuceniu palenia papierosów. Jak mówi Beata Jagielska, zastępca dyrektora Centrum Onkologii - Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie, profilaktyka w onkologii jest najważniejsza.
Po drugie zwiększona ma zostać dostępność do badań i leczenia. Specjaliści nazywają to "stworzeniem szybkiej ścieżki diagnostycznej", ale mówiąc prostym językiem: chodzi po prostu o to, żeby pacjent nie czekał kilka tygodni na priorytetowe badania.
- Musimy ułożyć naszą współpracę z kolegami z Płocka. Chodzi nam też o przeszkolenie lekarzy rodzinnych z wczesnego rozpoznawania chorób układu oddechowego. To pierwszy element, żeby jak najszybciej zdiagnozować chorobę i wdrożyć leczenie. Pamiętajmy, że to nie zawsze jest nowotwór. Chcemy wdrożyć wczesne badania spirometryczne, to szybko pozwoli na ocenę wydolności układu oddechowego. Uruchomienie infolinii dla lekarzy i pacjentów pozwoli na wczesne konsultacje. Chcemy opracować taki schemat, żeby pacjent wiedział co ma robić i gdzie się zgłosić. To jest bolączka systemu, pacjent się po nim błąka. To wymaga oczywiście ścisłego doprecyzowania - tłumaczy Beata Jagielska.
Trzecim punktem ma być raportowanie o stanie zdrowia mieszkańców powiatu płockiego oraz badanie przyczyn zachorowań na nowotwory i identyfikacja głównych czynników ryzyka w populacji Płocka i powiatu płockiego.
Jak podkreślał Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen, list intencyjny to początek ścieżki. Teraz czas na opracowywanie szczegółów programu. Podkreślał też, że koncern spełnia wszelkie normy bezpieczeństwa.
- Zaczynamy od Płocka, bo to nasz obowiązek i powinność. Tam jest nasza główna siedziba, mamy tam zakłady petrochemiczny i rafinerię. Wychodzimy na przeciw potrzebom Płocka i jego mieszkańców. Trzeba stworzyć system, żeby to wszystko połączyć. Jeśli możemy uratować choć jedno życie ludzkie, to warto wchodzić w takie programy. Robiąc biznes, musimy myśleć o sprawach społecznych. Już to robimy, ale musimy jeszcze szerzej - mówił prezes Daniel Obajtek - Zaczynamy angażować się w sposób finansowy. Szczegóły będą opracowywane na podstawie spotkań z placówkami w Płocku. Będą prowadzone konsultacje, bo to bardzo duże wyzwanie logistyczne. Wszystko musi się zacząć od listu intencyjnego - zapewnia prezes.
Przy okazji konferencji prezes przekazał czek na 600 tys. złotych, finansując w ten sposób zakup nowego echokardiogramu na użytek warszawskiego Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie.