reklama

Opioła: Polacy powinni znać prawdę o Bolku

Opublikowano:
Autor:

Opioła: Polacy powinni znać prawdę o Bolku - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościCo zrobi z wiedzą o teczce TW Bolka poseł Marek Opioła, jeśli uda mu się zajrzeć do ściśle tajnych materiałów Biblioteki Sejmowej? O sprawie najsłynniejszej polskiej teczki porozmawialiśmy z posłem Markiem Opiołą.

Co zrobi z wiedzą o teczce TW Bolka poseł Marek Opioła, jeśli uda mu się zajrzeć do ściśle tajnych materiałów Biblioteki Sejmowej? O sprawie najsłynniejszej polskiej teczki porozmawialiśmy z posłem Markiem Opiołą.

Przypomnijmy: jak ujawnił „Nasz Dziennik”, jest szansa, że w archiwum sejmowym wśród dokumentów tzw. komisji Jerzego Ciemniewskiego opatrzonych klauzulą „ściśle tajne” znajduje się kopia teczki TW Bolka, łącznie z dokumentami skradzionymi z teczki na początku lat 90. Ich ujawnienie mogłoby zatrząść sceną polityczną. O wgląd do tych materiałów dopomina się od kilku tygodni poseł naszego okręgu Marek Opioła. Na razie bezskutecznie. Ta zwłoka zdaniem „Naszego Dziennika” może potwierdzać, że wśród materiałów zgromadzonych w toku prac komisji Ciemniewskiego są interesujące całą Polskę kopie materiałów. O całej sprawie porozmawialiśmy z posłem Opiołą.

Portal Płock: Pana aktywność w sejmie jest kojarzona chyba głównie ze sprawami związanymi ze służbami specjalnymi i bezpieczeństwem narodowym. Skąd więc zainteresowanie teczką TW Bolka?

Marek Opioła: Zainteresowałem się materiałami komisji Jerzego Ciemniewskiego, bo dotarły do mnie słuchy, że wśród nich może znajdować się właśnie kopia teczki TW Bolka. W związku z tym złożyłem do ministra Czapli wniosek o pozwolenie na wgląd w to archiwum, załączyłem wszystkie potrzebne dokumenty świadczące o moich uprawieniach do zapoznania się z materiałem z klauzulą „ściśle tajne”, ale odpowiedź była odmowna, bo moje pismo nie spełniało wymagać formalnych. Tego samego dnia złożyłem ponownie już poprawiony wniosek. Do tej pory nie dostałem odpowiedzi.

No dobrze, ale nawet jeśli koniec końców otrzyma pan zgodę od ministra Czapli, to dlaczego w ogóle zajął się pan tą sprawą?

Bo też w takich sprawach widzę swoją rolę jako posła. Po pierwsze, tego typu dokumenty są na tyle ważne, że powinny być znane opinii publicznej. Zwłaszcza że moim zdaniem one od dawna nie są objęte tajemnicą państwową. Po drugie, jeśli rzeczywiście kopia teczki TW Bolka znajduje się w bibliotece sejmowej, to zgodnie z ustawą o Instytucie Pamięci Narodowej powinna niezwłocznie trafić do IPN, do instytucji powołanej do tego, by przechowywać takie materiały, a nie leżeć w archiwum sejmowym.

Ale jeśli te dokumenty opatrzone są klauzulą „ściśle tajne” to wiedzę na temat ich zawartości i tak będzie pan musiał zachować dla siebie?

Tak, oczywiście zakładając, że ich niejawność jest wciąż aktualna. Jako członek komisji ds. służb specjalnych czy komisji obrony narodowej wielokrotnie miałem do czynienia z sytuacjami, w których obowiązywała mnie tajemnica państwowa.

A wtedy opinia publiczna i tak nie pozna prawdy o teczce TW Bolka? Narobi nam pan tylko smaku?

Podstawową sprawą jest właśnie to, czy klauzule „ściśle tajne” są jeszcze aktualne i wciąż nie mogą być odtajnione. Kancelaria sejmu przed kilkoma dniami zapowiedziała, że dokona przeglądu tych materiałów i oceni, czy istnieją jeszcze ustawowe przesłanki do ich ochrony. To też zadziwiające, bo taka weryfikacja tych klauzul powinna być zrobiona już dawno. A pan minister zabiera się dopiero teraz. Ciekawe, że powołuje komisję mającą przejrzeć te dokumenty zaraz po tym, gdy zacząłem się o nie upominać…

Jeśli okaże się, że klauzula „ściśle tajne” wciąż jest ważna, zostawi pan temat?

Nie, wtedy będę wciąż nalegał, żeby postępować zgodnie z prawem i dokumenty przekazać do IPN-u. Wystąpię też o ich odtajnienie. W sprawie TW Bolka mamy cały szereg niedomówień. Jeśli rzeczywiście zachowały się kopie tych dokumentów i uda się je odtajnić, to będziemy mieli do czynienia z kolejną próbą rozwikłania tej sprawy. Być może już ostateczną, która rozwieje na zawsze wszelkie wątpliwości i zmieni sporo w biografii osoby, do której należała teczka TW Bolka.

Czy szum medialny wokół tej sprawy jej nie zaszkodzi?

Nie ja poinformowałem prasę.

Ale czy nie boi się pan, że po ujawnieniu przez „Nasz Dziennik” pana starań o wgląd w te dokumenty, osoby zainteresowane tym, by nigdy nie ujrzały światła dziennego, dotrą do nich przed panem? I znów jedyne, co pozna opinia publiczna, to wybrakowane, niepełne materiały? W końcu historia najnowsza pokazuje, że z takimi sytuacjami mieliśmy do czynienia nie raz i nie dwa. I to mimo klauzuli „ściśle tajne”…

Myślę, że osoby, które w przeszłości dokonywały takich matactw, a także osoby, które na to pozwoliły, tym razem mocno się zastanowią i będą pamiętać, że grozi im odpowiedzialność karna. Liczę na to, że uda się odnaleźć pełną kopię teczki TW Bolka.

Optymista z pana posła…

Raczej idealista (śmiech).

Czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE