Czwarta fala pandemii jest coraz bardziej odczuwalna. Jak już pisaliśmy, oddział zakaźny w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym jest pełny, a braki w personelu placówki tymczasowej sprawiają, że działa tylko jeden jego moduł, mogący „obsłużyć” wyłącznie 28 łóżek. Niebawem placówka ma uruchomić drugi moduł, czyli kolejne 28 łóżek.
Sytuacja w Płocku staje się coraz poważniejsza. Czy to oznacza, że scenariusz uruchomienia dodatkowego oddziału covidowego w Szpitalu Św. Trójcy, jest realny? Ten funkcjonował przecież w zeszłym roku. Pacjentów zaczęto przyjmować w kwietniu.
- Do dyspozycji przygotowano 55 łóżek, w tym 5 z respiratorami - mówił wtedy Andrzej Nowakowski, prezydent Płocka.
Decyzja w sprawie uruchomienia oddziału w miejskiej placówce jeszcze nie zapadła. Ministerstwo Zdrowia wysłało jednak zapytanie o gotowość do przygotowania się Szpitala Św. Trójcy na taką ewentualność.
- Ministerstwo Zdrowia reaguje w ten sposób, że na razie pyta płocki szpital kiedy będziemy gotowi na uruchomienie takiego oddziału. Uwaga, znów zamiast interny! – zdradził prezydent Płocka w rozmowie z nami. – W tym momencie okazuje się, że po raz kolejny, decyzją ministerstwa, nasi pacjenci mogą być pozbawieni opieki ambulatoryjnej – dodał.
Jak powiedział Andrzej Nowakowski, pozbawienie Szpitala Św. Trójcy oddziału chorób wewnętrznych to fatalny pomysł.
- Jeśli będziemy musieli otworzyć oddział covidowy to opieki pozbawieni będą przede wszystkim osoby starsze, często schorowane – przypomniał. – Zamiast zabierać internę z miejskiego szpitala powinno się jak najszybciej otworzyć kolejny moduł w placówce tymczasowej. Niestety, brakuje tam lekarzy – wskazał.
W Płocku czekają na decyzję Ministerstwa Zdrowia. Sytuacja jest bardzo dynamiczna.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.