Takie konfliktowe sytuacje mają miejsce dość często także w Płocku. Zdarza się, że "obce" auta zajmują prywatne, wykupione miejsce parkingowe na parkingach przy blokach nawet przez kilka dni.
- Przyjeżdżam po pracy, a moje miejsce zajęte, dookoła zero możliwości bezpiecznego pozostawienia auta. I tak nawet kilka razy w miesiącu. Co można zrobić w takim przypadku? - zastanawia się jedna z mieszkanek miniosiedla PIK przy ul. Granicznej w Płocku.
Deweloper: Nie mamy na to wpływu
Wprawdzie między blokami są oznaczone miejsca ogólnodostępne, darmowe, ale jak widać jest ich za mało.
Zapytaliśmy o sytuację m.in. dewelopera, czyli PIK.
- Jeśli ktoś zakupił miejsce postojowe naziemne, to takie miejsce jest ujęte w akcie notarialnym przenoszącym własność i przypisane do mieszkania tej osoby. Zgodnie z przepisami osoba ta ma prawo do wyłącznego korzystania z tego miejsca - precyzują w PIK.
Niestety, dodają, że deweloper nie ma wpływu na zajmowanie miejsc postojowych przez inne samochody i na postępowanie innych osób.
- Można zgłosić ten fakt służbom policji, straży miejskiej, aby samochód sąsiada został odholowany; można również ugodowo porozmawiać z sąsiadem, aby przestał naruszać zasady współżycia społecznego i nie parkował na czyimś miejscu - dodają w PIK.
Deweloper podpowiada, że miejsce parkingowe można oznaczyć np. znakiem z numerem rejestracyjnym samochodu bądź barierkami ochronnymi czy blokadą.
Straż Miejska: Poinformujmy nieuprawnionego lub zablokujmy
Z kolei w płockiej Straży Miejskiej podkreślają, że miejsce postojowe powinno być właściwie oznakowane.
- Kluczowe jest umieszczenie znaków informujących, że miejsca parkingowe są prywatne. Tylko wówczas podmioty uprawnione do kontroli, czyli Policja i Straż Miejska, mogą podejmować stosowne działania. Jednak znak informacyjny nie zawsze daje podstawy do podejmowania działań sankcyjnych - informuje Jolanta Głowacka, rzeczniczka prasowa Straż Miejska w Płocku.
Podpowiada, że właściwe mogłoby być poinformowanie osoby, która korzysta nieuprawniona z miejsca o tym fakcie lub zastosowanie urządzenia blokującego wjazd – blokady, słupków.
- Siły Straży Miejskiej nie pozwalają na prowadzenie skutecznych działań i kontroli prywatnych miejsc parkingowych, ze względu na konieczność realizacji innych zadań na terenie Płocka - rozkładają ręce w Straży.
Policja: To jest teren prywatny
Z kolei płocka policja podkreśla, że w tym przypadku niestety nie może działać.
- Holujemy auta na przykład z drogi, a w tym przypadku chodzi o teren prywatny - zaznaczają w Policji.
Jak więc walczyć o swoje miejsce? Zdaniem funkcjonariuszy najskuteczniejsze jest fizyczne zablokowanie miejsca wyłącznie na potrzeby właściciela, za pomocą blokady lub słupka.
Koszt zakupu najprostszej blokady parkingowej typu słupek, podnoszony po opuszczeniu miejsca, zaczyna się od nieco ponad 100 zł, solidniejsze egzemplarze są w cenie 200-300 zł.
Komentarze (0)